Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Linia z poradami bydgoskiej Państwowej Inspekcji Pracy się urywa

mc
Beata Gołębiewska: -  To nie nasza wina, że dzwonią do nas osoby spoza regionu. I to z problemami, które można wyjaśnić nie telefonicznie, a w cztery oczy z radcą prawnym. Problem rozwiązałaby specjalna infolinia.
Beata Gołębiewska: - To nie nasza wina, że dzwonią do nas osoby spoza regionu. I to z problemami, które można wyjaśnić nie telefonicznie, a w cztery oczy z radcą prawnym. Problem rozwiązałaby specjalna infolinia. Fot. Archiwum
Państwowa Inspekcja Pracy w Bydgoszczy służy bydgoszczanom darmowymi poradami z zakresu prawa. Z telefonicznego dyżuru i tak jednak nie da się korzystać, bo linia jest wciąż zajęta. A to dlatego, ze upodobali ją sobie petenci z całej Polski.

Skontaktowali się z nami Czytelnicy, którzy twierdzą, że nie mogą się dodzwonić do Państwowej Inspekcji Pracy po darmową poradę prawną. Sprawdziliśmy i rzeczywiście, numer wciąż jest zajęty.

- Wszystko przez to, że z niewiadomych przyczyn dzwonią do nas ludzie spoza naszego województwa - twierdzi Beata Gołębiewska, zastępca okręgowego inspektowa pracy w Bydgoszczy.

Dwie godziny przy telefonie

Bezpłatne porady z zakresu prawa pracy są udzielane przez Państwową Inspekcję Pracy w Bydgoszczy w czasie dyżuru telefonicznego w godzinach 8 - 12 pod numerem (052) 321 42 41. Według Czytelników "Pomorskiej", uzyskanie odpowiedzi od specjalisty graniczy z cudem. A to dlatego, że linia jest nieustannie jest zajęta.

- Czekałam ze słuchawką przy uchu równe dwie godziny. W końcu straciłam cierpliwość, bo za każdym razem, gdy wykręcałam numer, odzywał się sygnał zajętości - pani Adela Szymanowska, stała Czytelniczka "Pomorskiej" nie kryła wzburzenia.

Halo, tu Katowice...

Sprawdziliśmy, jak to się dzieje, że nie można się dodzwonić po bezpłatne porady prawne. Okazało się, że bydgoski oddział PIP upodobali sobie nie tylko mieszkańcy Bydgoszczy.

- Odbieramy telefony niemal z całej Polski. Najczęściej ludzie dzwonią z Krakowa i Katowic - tłumaczy Beata Gołębiewska. - Petentów nie interesuje to, że na swoją kolej czekają też inne osoby. I to w dodatku te, dla których właśnie został uruchomiony ten telefoniczny dyżur. Mam tu na myśli mieszkańców Bydgoszczy i regionu.

Pracownicy PIP przypuszczają, że w wyszukiwarkach internetowych najczęściej pojawia się właśnie adres strony bydgoskiego oddziału inspekcji pracy.

Uruchomią infolinię?

Beata Gołębiewska zapowiada, że bydgoska PIP ma pomysł na to, jak rozwiązać ten problem: - W planach jest stworzenie specjalnej infolinii. Osoby, które dzwoniłyby do PIP po poradę z zakresu prawa pracy, byłyby kierowane do najbliższego oddziału. To jednak na razie tylko pomysł - mówi Gołębiewska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska