Nadzwyczajny zjazd absolwentów, połączony ze spotkaniem opłatkowym odbył się 12 stycznia. Od początku budził kontrowersje. Przypomnijmy, że dyrektor Zespołu Szkół Gimnazjum i Liceum, Justyna Kaniasty nie zgodziła się, aby spotkanie odbyło się w murach szkoły.
Przeczytaj także:Absolwenci bronią szkoły w Trzemesznie
Absolwenci nie kryli wtedy swojego oburzenia. Tym bardziej, że tuż przed zjazdem pani dyrektor nie zgodziła się, aby podczas zebrań z rodzicami w szkole spotkali się z nimi radni.
Justyna Kaniasty do absolwentów liceum, którzy spotkali się w trzemeszeńskiej szkole podstawowej wysłała list. Jak wyjaśniała na jego wstępie, nie mogła osobiście zjawić się na spotkaniu.
"Każde spotkanie skłania do odbycia podróży w czasie, dokonania retrospekcji, konfrontacji młodzieńczych marzeń z rzeczywistością (...) Chciałabym zaprosić Państwa do tego magicznego miejsca, gdzie czas traci swoją władzę, bo niezależnie od tego, czy jest rok 1956, 1977 czy 2013 - tu codziennie słychać dźwięk dzwonka wzywającego na lekcje - i między nim a chwilą obecną jest cała przeszłość, którą każdy z Was, Drodzy Absolwenci, nosi w sobie" - napisała pani dyrektor do uczestników zjazdu.
"Nieistotne jest, czy wracacie do Gimnazjum, Liceum czy Zespołu Szkół Gimnazjum i Liceum...czy w Waszej szkole były kaflowe piece a na ławkach kałamarze z atramentem lub czy uczyliście się w nowych, pachnących farbą klasach" - czytamy dalej w liście.
Absolwenci dopatrzyli się, że m.in te fragmenty nie są autorstwa pani dyrektor. Zmieniono jedynie szczegóły, takie jak daty czy nazwy szkoły. List o niemal identycznej treści w 2002 roku do absolwentów wystosowała dyrektor zespołu szkół w Kutnie.
- To kompletne lekceważenie nas - mówią członkowie stowarzyszenie absolwentów gimnazjum i liceum.
Kiedy spytaliśmy panią dyrektor Kaniasty o skopiowany list była zaskoczona. Wyjaśniła nam, że sama pisała swoje wystąpienie na spotkanie byłych uczniów szkoły. Przyznała jednak, że szukała inspiracji i sprawdzała "w jakim duchu" pisze się takie listy.
