Kluby grające mecze na obcych stadionach (i w obcych miastach)
- Bez stadionu Raków nie zagra w Ekstraklasie! - grzmiał Zbigniew Boniek podczas drugiej kadencji w roli prezesa PZPN. Te słowa wypowiedział na początku 2020 roku, kiedy zespół z Częstochowy rozgrywał drugi sezon na stadionie w Bełchatowie. - Jeśli Raków nie będzie gotowy do gry na swoim stadionie w lipcu, albo gdy ten stadion nie będzie na ukończeniu, to nie zagra w ekstraklasie - dodawał stanowczo Zibi.
Tyle słowa. Praktyka pokazała co innego. Raków (z Miastem Częstochowa) oczywiście terminu nie dotrzymał. Pierwsze kolejki rozegrał na wyjeździe, pierwsze domowe mecz przekładał, aż dopiero we wrześniu podjął pierwszych rywali u siebie. Mimo mocnych słów Bońka do dzisiaj dwa inne zespoły z ekstraklasy nie grają na własnych stadionach. Jeden z nich dojeżdża blisko godzinę.
Te drużyny grają na obcych stadionach (kliknij w galerię)
Trzeba mieć naprawdę porządny stadion, żeby otrzymać licencję na grę w ekstraklasie. To dobrze i źle. Dobrze, bo to rozwija ligę, zapewnia też kibicom komfort i bezpieczeństwo. Niekiedy jednak dochodzi do absurdów. Klub "X" gra porządnie w piłkę, ale korzysta z miejskiego stadionu, którego miasto z jakichś powodów nie chce modernizować. Drużyna staje się więc bezdomna, naprędce szuka awaryjnego rozwiązania, oznaczającego beznadziejną frekwencję i perspektywę grania całego sezonu "na wyjeździe". Nie każdy ma bowiem takiego właściciela jak Bruk-Bet Termalica Nieciecza, co to z własnej kieszeni sfinansował obiekt na miarę dwudziestego pierwszego wieku...
Obecnie w ekstraklasie dwie drużyny korzystają z obcych stadionów. W 1 lidze liczba wzrosła do trzech (nie liczymy Sandecji Nowy Sącz, która korzysta z Niepołomic, bo akurat rozbudowuje własny obiekt). W 2 lidze na szczęście takich przypadków nie ma w ogóle: Lech II Poznań w naturalny sposób korzysta ze swojej bazy we Wronkach, zaś Śląsk II Wrocław ze starego stadionu przy Oporowskiej.
EKSTRAKLASA w GOL24
Jedenastka 19. kolejki PKO Ekstraklasy według GOL24. Lech Po...
