Money.pl pisze dalej, że wprowadzenie nowych obostrzeń jest uzależnione od czwartkowych wyników zakażeń. Jeżeli padnie kolejny rekord - obostrzenia są niemal pewne.
Portal podaje długa listę pomysłów. Zostają strefy żółte (w całym kraju) i nowe czerwone. Nie ma zwolenników zamykania cmentarzy na 1 listopada. Z listy potencjalnych obostrzeń wypadł również pomysł zamykania targowisk.
Co ze szkołami?
Rząd jest też wciąż przekonany, że całkowitego zamknięcia szkół nie da się wprowadzić. W ten sposób potwierdzają się wcześniejsze doniesienia medialne, że ewentualna nauka zdalna mogłaby dotyczyć wyłącznie starszych roczników.
Co ze sklepami monopolowymi?
Nie pojawiły się też pomysły zamykania sklepów monopolowych. Ta opcja podczas rozmów nie była podnoszona, co może oznaczać, że szansa na akurat takie obostrzenie jest bardzo mała.
Wróciły za to pomysły dotyczące ograniczeń w sklepach i restauracjach. W przypadku sklepów możliwość jest w zasadzie jedna: limit klientów.
Wesela i restauracje
W przypadku restauracji możliwości są w zasadzie dwie: albo jeszcze bardziej skrócone godziny funkcjonowania, albo jeszcze mocniejsze limity klientów. Nie było za to sugestii, by wrócić do sytuacji z marca i kwietnia, gdy knajpy mogły jedynie wydawać jedzenie. Tego jednak nie da się wykluczyć. Pewne jest, że ten obszar działalności trafił znów pod lupę - pisze Money.pl.
Jeśli chodzi o wesela najbardziej prawdopodobne jest zredukowanie liczby gości.
