Jarosław Heberlein pracuje na poczcie przy ul. Chełmińskiej. Znacznie więcej czasu spędza jednak w terenie. Jego rejon to, m.in: Lisie Kąty, Węgrowo, Marusza i Skarszewy (wszystkie te miejscowości leżą w wiejskiej gminie Grudziądz).
- Dziennie pokonuję samochodem ponad 100 kilometrów - podkreśla listonosz.
Nie wie, kto go zgłosił to plebiscytu "Pomorskiej". Klienci jednak dają mu do zrozumienia, że trzymają za niego kciuki.
Pan Jarosław z tej racji, że jeździ samochodem, nie musi targać ze sobą ciężkiej torby. A gdyby miał pić kawę u wszystkich, którzy go codziennie zapraszają, zabrakłoby mu czasu na rozwiezienie paczek, listów i gazet
Psów strzegących posesji pan Jarosław się nie boi, bo je lubi. A poza tym wie, na które musi zwracać szczególną uwagę. Z Pocztą związał się 15 lat teamu. Listonoszem został jakiś czas później.
Jakie cechy trzeba spełniać, żeby być dobrym doręczycielem?
- Myślę, że trzeba być otwartym i podchodzić do niektórych spraw na luzie - odpowiada pan Jarosław.