Obława na łosia w Grudziądzu [zobacz zdjęcia]
Nie trzeba wcale jechać do Łosiowej Doliny na Kaszubach, żeby przedstawicieli tego gatunku na własne oczy zobaczyć.
Te pocieszne czworonogi pojawiły się bowiem blisko naszego miasta. Dorosły łoś, widziany był w Białym Borze pod Grudziądzem. I wywołał niemałe poruszenie.
Gospodarz właśnie spacerował po swojej posesji, gdy brązowy olbrzym z krzaków z charakterystyczną dla siebie gracją niespodziewanie się wyłonił.
- Był dość blisko mojego domu, w szuwarach- tłumaczy mieszkaniec Białego Boru.
Łosia widzieli też sąsiedzi mężczyzny.
Czytaj: Obława na łosia w Grudziądzu [zobacz zdjęcia]
Sierota
Później okazało się, że spacerujący po Białym Borze łoś to klępa (samica), która ma dwa młode. Niestety, nim uciekła w las, zdążyła jedno z nich porzucić. Sierota błąkała się nieporadnie, aż w końcu też pogoniona przez m.in. myśliwych, ruszyła między drzewa. - I tak ślad po tym osobniku zaginął - wyjaśnia Andrzej Zielaskowski, leśniczy z Grudziądza.
Mały łoś tak sobie jednak upodobał ludzkie siedliska, że jakiś czas później pojawił się w pobliżu osiedla Mniszek. Zachodził między bloki, pasł się przy kościele. Brykał żwawo i zajadał się młodą trawą. - Cały czas był pod obserwacją - dodaje Zielaskowski.
W końcu w trosce o to, aby zwierzak nie wyskoczył na ulicę robiąc krzywdę nie tylko sobie, zdecydowano zorganizować na niego obławę. "Akcja" została opracowana w każdym calu.
Wzięli w niej udział strażnicy miejscy, pracownicy zajmującej się m.in. zwierzętami firmy "Daniel", weterynarz, a nawet urzędnicy od "zarządzania kryzysowego". Po wielu podchodach, łosia udało się złapać w siatkę. Beczał przy tym niemiłosiernie.
Chwilę później, gdy zaczął działać zastrzyk uspokajający, zwierzę na noszach zostało przeniesione do samochodu i wywiezione do lasu w pobliżu Dąbrówki Królewskiej.
- Nie sądzę, żeby instynkt przywiódł go z powrotem do miasta. Sam poradzi sobie w lesie - dodaje Zielaskowski.
Dla niego łosie w naszym rejonie to nie pierwszyzna. Tutaj bowiem przebiega szlak migracyjny tych czworonogów. - Wędrują sobie z kierunku Kwidzyna w stronę Puszczy Bydgoskiej - dodaje leśniczy.
Czytaj e-wydanie »