https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łowca blach przewlekle chory

(my)
sxc
Po raz kolejny nie udało się rozpocząć procesu policjantów, oskarżonych o sprzedawanie informacji o wypadkach i kolizjach laweciarzom.

Proces ma toczyć się przed Sądem Okręgowym. Pierwszy termin jego rozpoczęcia wyznaczono dwa lata temu. Mimo to nie udało się jeszcze odczytać aktu oskarżenia. Powód? Jeden z byłych funkcjonariuszy choruje.

Kolejna rozprawa miała odbyć się tym tygodniu. I tym razem Jerzy B. dostarczył sądowi zwolnienie od lekarza. Jak się dowiedzieliśmy, przewodniczący składu sędziowskiego rozważa wyłączenie sprawy Jerzego B. do odrębnego postępowania. Wstrzymuje się jednak, bo wymagałoby to ponownej, skrupulatnej analizy całego materiału dowodowego. A to oznacza kolejną przerwę.

Afera "łowców blach" wybuchła w 2007 roku. Zaczęło się od zatrzymania czterech laweciarzy, którzy doprowadzili śledczych do... Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. Kryminalni znaleźli bowiem w ich notesach nazwiska i telefony kolegów z drogówki. Zarzuty przekroczenia uprawnień i łapówkarstwa postawiono dziewięciu funkcjonariuszom. Dowodami w sprawie są nie tylko zeznania pracowników i właścicieli firm transportowych, ale także bilingi z ich telefonów. Byli policjanci nie przyznają się do winy.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska