https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lubiewo. Zlecała sobie remonty, żeby zaoszczędzić

Ramona Wieczorek [email protected] tel. 52 396 69 32
- Jestem w trakcie likwidacji firmy - mówi Jolanta Kowalska
- Jestem w trakcie likwidacji firmy - mówi Jolanta Kowalska
Wakacyjnych remontów w Zespole Szkół w Lubiewie nie mogła wykonywać firma Andrzeja Kowalskiego. Powód? Mąż dyrektorki zarejestrował działalność dopiero 15 października. Prace wykonywała firma Jolanty Kowalskiej.

Kilka dni temu w "Pomorskiej" pisaliśmy o remontach w Zespole Szkół w Lubiewie. Sporą część prac w czasie wakacji wykonywał maż dyrektorki. Wójt Michał Skałecki tłumaczył, że o sprawie nie wiedział, bo firma Andrzeja Kowalskiego była jedynie podwykonawcą.

Tymczasem Kowalski nie mógł wziąć tego zlecenia, bo w wakacje nie prowadził jeszcze działalności. Firmę usługowo-remontową zarejestrował dopiero 15 października. Taki sam rodzaj usług ma jednak firma Jolanty Kowalskiej, dyrektorki szkoły. Firma została zarejestrowana w maju 2006 r. i istnieje do dziś. - Rozmawiałam już z panem wójtem i jestem w trakcie likwidacji - mówi Kowalska.

Zrobiliśmy to taniej

Wakacyjne modernizacje w szkole dyrektorka zlecała więc samej sobie. - Nie zdawałam sobie sprawy, że może to budzić kontrowersje - mówi Kowalska. - Jestem dyrektorką od dwóch lat. Nie pomyślałam, że może to kolidować z moim stanowiskiem.

W szkole m.in. połączono dwa pomieszczenia, wyburzając ścianę działową, położono na nowo podłogę i wykładzinę, zamontowano umywalkę. W sali dla pierwszoklasistów wymieniono okna, posadzkę i wykładzinę, zamurowano drzwi do sąsiedniej sali. Kilka pomieszczeń zostało odmalowanych. Wymianą okien zajęła się firma z Tucholi. Resztą prac - Rafian z Bysławia, który za usługi wziął 5 tys. zł. Ponad 4 tys. trafiło do podwykonawcy, czyli przedsiębiorstwa Jolanty Kowalskiej.

- Tylko dzięki temu udało się zrobić aż tyle za takie pieniądze. Pracowaliśmy nawet w soboty. Poprzednio za samo zbudowanie ściany jedna z firm wzięła 7 tys. zł - tłumaczy dyrektorka. - Wyliczyliśmy razem z mężem, że wszystkie wykonane prace zgodnie z obecnym cennikiem w budowlance powinny kosztować 9,6 tys. zł.

Robi też za darmo

- Poza tym mąż zrobił w szkole o wiele więcej, tyle że za darmo - dodaje dyrektorka.

Kowalski m.in. zamontował na boisku 14 ławek, w tej chwili zajmuje się kładzeniem elewacji z płytek. - Wszystko to robi w wolnym czasie, nawet moi synowie pomagali przy wykopywaniu dołków do ławek - mówi Kowalska. - Mam zresztą i innych znajomych, którzy wyświadczają przysługi. Czy to jest jakieś kumoterstwo?

Dyrektorka wylicza: mąż m.in. za darmo przewoził materiały budowlane i woził pracowników do filii szkoły w Suchej, inna zaprzyjaźniona firma również nie raz świadczyła szkole usługi transportowe, mieszkanka Suchej przekazała nieodpłatnie drzewka do ozdobienia boiska, pomagają też mężowie innych pracowników szkoły. - Od lat tyle się nie działo w szkole, co teraz - broni się dyrektorka.

Mam nauczkę

Wójt tłumaczy, że dopiero teraz wszystko sprawdził. - Rzeczywiście, firma była zarejestrowana na panią Jolę... Ale prace wykonywał pan Andrzej. Myślałem, że jego firma jest jego firmą - próbuje wyjaśniać Skałecki. - Podtrzymuję moje zdanie, że to nie w porządku. Szczegółowo się tym zająłem.

Czy zamierza wyciągać jakieś konsekwencje wobec pracowników, którzy nie zapobiegli kontrowersyjnej sytuacji? - Dziś nie odpowiem na to pytanie. Muszę głębiej zbadać sprawę - ucina.

A jakie plany ma szefowa szkoły? - Po tym całym zamieszaniu mąż powiedział, że już niczego dla mnie nie zrobi - mówi Jolanta Kowalska. - Zresztą będę zatrudniać firmy zewnętrzne. Chciałam zaoszczędzić, a teraz mam nauczkę.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

~michal~
nie sądzę, żeby Kowalska chciała źle dla szkoły. Szczerze mówiąc, trochę mi jej szkoda, bo się starała, a wszystko głupio wyszło. Ale dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane i trzeba jeszcze uważać, czy prawo pozwala na pewne posunięcia. I jak to wszystko wygląda pod względem etycznym.
G
Gość
skałecki kręci i chachmęci, widac jak się wije i kombinuje, co odpowiedziec. Za pierwszym razem moze myślał, ze spławi dziennikarza, który wiecej nie będzie już węszył. a tu prosze, okazało się, ze wszystko co najmniej dziwne, O kowalskim: firma jest jego, tzn. niby jest jego, ale tak naprawdę jest nie jego:D Takie tłumaczenie
S
Swojak
Wójt się przestraszył opinii publicznej w Lubiewie i zwolnił swoją zastępczynie. Naczelnik nie wiedział że ta sprawa wypłynie i teraz nawet nie potrafi się skutecznie obronić. Teraz obserwujmy poczynania GOKu w Lubiewie...
p
poważny
Ludzie bądźmy poważni!
1. „Kilka dni temu w "Pomorskiej" pisaliśmy o remontach w Zespole Szkół w Lubiewie. Sporą część prac w czasie wakacji wykonywał maż dyrektorki. Wójt Michał Skałecki tłumaczył, że o sprawie nie wiedział, bo firma Andrzeja Kowalskiego była jedynie podwykonawcą.” – czy to znaczy, że znał tylko głównego wykonawcę czyli firmę dyrektorki, czy w ogóle nic nie wiedział o remoncie, za który płacił. To jest sensowne tłumaczenie wójta?

2. „Wójt tłumaczy, że dopiero teraz wszystko sprawdził. - Rzeczywiście, firma była zarejestrowana na panią Jolę... Ale prace wykonywał pan Andrzej. Myślałem, że jego firma jest jego firmą - próbuje wyjaśniać Skałecki.” – przecież gmina prowadzi rejestr przedsiębiorców – jak można nie wiedzieć, że dyrektorka, którą sam zatrudnia ma firmę?

3. „Podtrzymuję moje zdanie, że to nie w porządku. Szczegółowo się tym zająłem.” a w następnej odpowiedzi: „Czy zamierza wyciągać jakieś konsekwencje wobec pracowników, którzy nie zapobiegli kontrowersyjnej sytuacji? - Dziś nie odpowiem na to pytanie. Muszę głębiej zbadać sprawę - ucina.” – to „szczegółowo się tym zajął”, czy „musi głębiej zbadać sprawę”?

4. Pani dyrektor: „Nie zdawałam sobie sprawy, że może to budzić kontrowersje - mówi Kowalska. - Jestem dyrektorką od dwóch lat. Nie pomyślałam, że może to kolidować z moim stanowiskiem.” – chyba nawet dzieci w remontowanej szkole wiedzą, że podpisanie umowy z samym sobą, gdy pełni się funkcję publiczną jest nieetyczne.
Jeśli państwo Kowalscy naprawdę dołożyli do remontu szkoły to fajnie i współczuje „zapłaty”, ale takie tłumaczenia obrażają inteligencję czytelników.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska