LUBOSTROŃ Nowy, lepszy fortepian w pałacu. Pochodzi ze znanej fabryki Steinway&Sons.

Model, który pojawił się w Sali Rotundowej to konkretnie B-211. Andrzej Budziak dyrektor Pałacu Lubostroń nie ukrywa zadowolenia i dumy. Z zamiarem zakupu nowego, lepszego instrumentu Pałac Lubostroń nosił się od dłuższego czasu. Wreszcie jest.

- Od 15 lat jesteśmy instytucją kultury, pałac jest tak cennym przybytkiem, że jego ranga musi wzrastać. Od wielu lat przyjeżdżają do nas wielcy przedstawiciele muzycznego światka. Ale nie oszukujmy się, ludzie pokroju Rafała Blechacza, który już kiedyś u nas gościł, muszą grać na porządnych instrumentach. Steinway to najwyższa półka - oświadczył z dumą.

Zakup tego wspaniałego instrumentu nie byłby możliwy gdyby nie dotacje. 180 tys. popłynęło z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, 83 tys. złotych dołożył Urząd Marszałkowski w Toruniu. - 40 tysięcy złotych poszło ze środków własnych naszej instytucji - dodał dyrektor.

Andrzej Budziak sam nie kupił instrumentu. - Zanim to zrobiłem zasięgnąłem opinii ludzi znających się na rzeczy - powiedział.

Bardzo pomocna była prof. Maria Murawska, rektor Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. - Razem byliśmy w Hamburgu, jednej z dwóch fabryk na świecie produkującej te instrumenty, druga mieści się w Nowym Jorku.

Dzięki fachowemu doradztwu w Lubostroniu znalazł się instrument "najwspanialszy z najwspanialszych". - Nawet stroiciel powiedział, że dawno nie słyszał tak wspaniałego egzemplarza, to taki instrument z duszą - dodał Andrzej Budziak.

Fortepian, który do tej pory służył muzykom zostanie oczywiście w pałacu. Być może przeniesiony zostanie do Oranżerii.