Kryminalna kartoteka doktora Marka L.
Kryminalna kartoteka doktora Marka L.
Marek L., 61-letni chirurg ma "bogatą" kartę przewinień. Wśród nich są:
W 2012 r. Marek L. złamał zakaz Sądu Rejonowego w Iławie o prowadzeniu samochodu.
Otrzymał karę 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata i 2,4 tys. zł grzywny.
W 2011 r. lekarz usłyszał zarzut prowadzenia auta pod wpływem alkoholu (1,9 promila).
Sąd Rejonowy w Iławie skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 3 tys. zł grzywny i zakaz prowadzenia pojazdów przez 2 lata.
Za to samo był sądzony w 2005 roku w Sądzie Rejonowym w Łęczycy.
W 2005 r. w Lidzbarku Warmińskim medyk był sądzony za kradzież.
W tym samym roku we Włocławku sąd rozpatrywał sprawę Marka L. o ujawnienie informacji objętych klauzulą "tajne".
W tym czasie sędziwą staruszką zajęli się ratownicy medyczni, którzy przyjechali razem z pijanym Markiem L. - Dopiero oni profesjonalnie zbadali "babcię" i podjęli decyzję o przewiezieniu jej do szpitala - zaznacza Lucyna Jamróz.
93-latka najpierw trafiła do wąbrzeskiej lecznicy, po czym przetransportowano ją do Grudziądza. Niestety, nie udało się jej uratować. Zmarła w poniedziałek.
Czytaj: Pijany lekarz przyjechał do 93-letniej pacjentki. "Powiedział, że ona i tak umrze" [wideo]
Kilka tysięcy poręczenia majątkowego
W związku ze śmiercią seniorki, prokurator rejonowy w Wąbrzeźnie zlecił sekcję zwłok. Zaplanowano ją na dziś. - Od jej wyniku będzie zależało też dalsze postępowanie. Musimy dowiedzieć się, czy zachowanie lekarza przyczyniło się do zgonu - wyjaśnia Kazimierz Warnel, prokurator rejonowy w Wąbrzeźnie.
Póki co, po wczorajszym przesłuchaniu 61-letni Marek L. został zwolniony z aresztu. Zastosowano wobec niego środki zapobiegawcze w postaci zakazu wykonywania czynności zawodowych i opuszczania kraju. Musiał też zapłacić 7 tys. zł poręczenia majątkowego.
Pacjenci mogą czuć się bezpiecznie
Wątpliwości odnośnie stanu trzeźwości lekarza podczas dyżurów już wcześniej mieli jego przełożeni. - Kilka razy był badany na zawartość alkoholu - mówi Tomasz Ławrynowicz, prezes Nowego Szpitala w Wąbrzeźnie, któremu podlega pogotowie. - Wynik zawsze był negatywny.
Prezes Ławrynowicz jednocześnie zaznacza, że po niedzielnym zajściu natychmiast rozwiązano umowę o pracę z medykiem, która trwała zaledwie dwa miesiące. - Zorganizowaliśmy zastępstwo i pacjenci mogą czuć się bezpiecznie - zapewnia prezes Nowego Szpitala w Wąbrzeźnie.
Czytaj: Pijany lekarz pogotowia na dyżurze. Miał blisko 3 promile alkoholu we krwi
Skandaliczne zachowanie
Jak się okazuje Marek L. już wiele razy łamał prawo. "Na swoim koncie" ma kilka wyroków z różnych miast. Większość związanych z pijaństwem.
Czy zatem prezes Nowego Szpitala wiedział o kryminalnej przeszłości medyka, gdy go zatrudniał? - Niestety, nie - twierdzi Tomasz Ławrynowicz.
Prezes poinformował również, że wobec pozostałych członków załogi karetki trwa postępowanie wyjaśniające.
Stanisław Prywiński, prezes Bydgoskiej Izby Lekarskiej: - Takie zachowanie lekarza jest niedopuszczalne i skandaliczne. Najgorsze w takich sytuacjach jest to, że dyrektorzy szpitali nie powiadamiają nas o tego typu zajściach tylko zwalniają ludzi, pozbywając się w taki sposób "problemu", a ci zwykle znajdują pracę w innych lecznicach. My natomiast, w takich przypadkach powołujemy komisję, która może wysłać medyka na leczenie.
Pijany lekarz przyjechał do 94-letniej pacjentki. "Powiedział, że ona i tak umrze" (źródło: TVN24/x-news