Po kwiatowym kryzysie z ubiegłego roku, do parków, na skwery i ronda powróciły sezonowe kwiaty. Cieszą się bydgoszczanie, bo miasto wypiękniało.- Nie mamy worka pełnego pieniędzy, dlatego nie wszędzie pojawią się ozdobne kwietniki - mówi Lech Ubecki, kierownik referatu utrzymania miasta w bydgoskim ratuszu.
Od tygodnia można podziwiać klomby założone w sąsiedztwie "Łuczniczki", gdzie długo straszyła wydeptana trawa i przerzedzony żywopłot. Sezonowe kwiaty zakwitły też w parku Kazimierza Wielkiego (w pobliżu kościoła), na pl. Kościeleckich, pod Pałacem Młodzieży i pod pomnikiem króla Kazimierza Wielkiego. Na Wełnianym Rynku, za statuą Leona Barciszewskiego rosną pelargonie. - Sadzimy kwiaty, które przetrwają do jesieni. Na rondach i skwerach najczęściej pelargonie, smagliczki, kosmos, aksamitki, begonie i szałwia - wylicza Bogna Rybacka, ogrodnik miejski. Na wielu rondach, w śródmieściu i na osiedlach, też już posadzono kwiaty. Kolorowo zrobiło się na rondzie Fordońskim i na skrzyżowaniu z ul. Łęczycką.
Przeczytaj także: Łuczniczka w Bydgoszczy kibicuje toruńskiej drużynie? [wideo, zdjęcia]
- Na Fordońskiej i Wojska Polskiego pojawią się również rośliny iglaste. Nie mając wielkich funduszy decydujemy się na zieleń, która jest trwalsza. Obsadzając skarpy krzewami, jak to ma miejsce na przykład u wylotu ulicy Podgórnej, jednocześnie umacniamy teren - dodaje Rybacka.
Podkreśla, że bydgoszczanie sami chcą upiększać miasto - przed Galerią "Drukarnia" pojawiły się donice z roślinami, które ufundowali członkowie organizacji WWF. Z kolei kupcy z ulicy Długiej zobowiązali, że będą pielęgnować okoliczną zieleń.
Czytaj e-wydanie »