Czytelnicy dzwoniący do naszej redakcji nie kryją swojego oburzenia.
- Urząd miasta chyba zapomniał o parku Zbigniewa Załuskiego na osiedlu Leśnym - mówi jeden z nich. - Rośnie tu mnóstwo chwastów, które już dawno powinno się wypielić. Trawniki i reszta zieleni są po prostu zaniedbane. Na takie rzeczy na pewno są pieniądze w miejskiej kasie. Dlaczego nikt się tym jeszcze nie zajął - pyta.
Bydgoszczanie zwracają także uwagę na stan, w jakim jest park Ludowy im. Wincentego Witosa.
- Wręcz żal jest patrzeć na alejkę wiodącą od fontanny w kierunku popiersia patrona parku - mówi pani Marzena, mieszkająca w pobliżu. - Już w ubiegłym roku była ona porośnięta chwastami. Nikt nie zadbał też o posadzenie nowych kwiatów. W tym roku sytuacja się powtarza! Park położony jest w centrum miasta. Odwiedza go wielu przyjezdnych. To wstyd, że tak prezentuje się jedna z naszych wizytówek. Urząd miasta powinien wreszcie coś z tym zrobić, bo to jego obowiązek - oburza się bydgoszczanka.
Urzędnicy magistratu zapewniają jednak, że wygląd miejskich parków jest pod ich stałą kontrolą.
- Prace wymagające pielenia chwastów zawsze wykonywane są zgodnie z harmonogramem - mówi Bogna Rybacka, kierownik referatu zieleni i ogrodnik miejski. - Obecnie pracujemy także nad nową aranżacją alejki w pobliżu fontanny w parku ludowym. Rozwijają się w niej lipy, a w ich cieniu słabo rosną kwiaty jednoroczne, dlatego nie planowaliśmy ich ponownego nasadzenia. Zapewniam, że dbamy jednak o to, by naszym w mieście nie brakowało kwiatów. Planujemy np. nowe nasadzenia przed Pałacem Młodzieży. Kwiaty są już także między innymi na ul. Długiej, Wełnianym Rynku, Starym Porcie i przed pomnikiem Kazimierza Wielkiego. W budżecie są na to przeznaczone odpowiednie środki - dodaje.
Znają państwa inne zaniedbane miejsca, wymagające interwencji? Czekamy na wasze sygnały.