Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Lud smoleński" wraca na ulice

Rozmawiał Roman Laudański
Prof. Jarosław Nocoń
Prof. Jarosław Nocoń archiwum
To nie jest grupa mająca swoją tożsamość, strukturę. Nie jest podmiotem zorganizowanym. Rozmowa z prof. Jarosławem Noconiem, politologiem z Uniwersytetu Gdańskiego.
- Kim jest "lud smoleński"?
- To pojęcie prasowe dotyczące grupy zwolenników określonej interpretacji tragedii smoleńskiej. I jak to często bywa w publicystyce - tworzy się z tego pewien byt - niby realistyczny. Chociaż to nie jest grupa mająca swoją tożsamość, strukturę. Nie jest podmiotem zorganizowanym.

- Nie można ich "zaszufladkować" z PiS-em?
- Oczywiście "lud smoleński" usiłuje się zagospodarować politycznie. Żyjemy w takich czasy, że nawet ruchy apolityczne usiłuje się wykorzystywać politycznie. Z pewnością jest to środowisko powiązane z opozycją do rządu, który - ich zdaniem - jest współwinny katastrofie, ponieważ jej nie zapobiegł. Nie sądzę, żeby "lud smoleński" był tworem tych środowisk.

Czytaj: Lewicowe idee utonęły w III RP


- Jawny konflikt pomiędzy PiS-em a PO. Tragedia smoleńska stała się również elementem rozgrywania tego konfliktu. Dla środowisk opozycyjnych walka o krzyż stała się żelaznym dowodem, że rząd Tuska stoi po wrogiej stronie. Pojawiła się nowa definicja prawdziwego Polaka. To ktoś, kto wierzy w taki, a nie inny obraz rzeczywistości, a wszyscy inni, którzy się z tym nie zgadzają, stoją po drugiej stronie. Są - jak to nazwać - nieprawdziwymi Polakami? Wrogami?

- Rocznicowe marsze i demonstracje mogą się przyczynić do zmiany władzy?
- Raczej nie w bezpośredni sposób. Narasta niechęć wobec obecnej ekipy rządzącej, to naturalne, bo to pierwsza ekipa, która wytrzymała tak długo bez zmasowanej krytyki. Nastroje "smoleńskie" przyczyniają się do coraz bardziej niechętnego stosunku do rządu Donalda Tuska. Ale nie sądzę, żeby miały bezpośredni wpływ na zmianę władzy.

.- Dlaczego jedna trzecia Polaków skłania się do tezy o zamachu?
- Dziś ustalenia prokuratury i komisji traktowane są jako jedne z wielu interpretacji. Kiedyś było oczywiste, że instytucje państwowe mają autorytet i rozstrzygają fakty w sposób obiektywny. Dziś panuje przekonanie, że komisja państwowa zainteresowana jest interpretacja będącą na rękę rządowi. I ludzie wierzą w tezy Antoniego Macierewicza. Skoro nie ufamy państwu, to szukamy wiedzy gdzie indziej.


Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska