Sępolanie informowali "Pomorską", że ul. Parkowa nie jest jeszcze posprzątana po zimie i że chodniki są całe w piachu.
- Widzę, że po sygnale w Gazecie Zakład Transportu i Usług wziął się za Parkową, ale ręce opadają - poinformował nas wczoraj Czytelnik. - Sprzątnęli połowę ulicy, ale kupek piasku już nie zabrali. Teraz widzę ich na ul. Kościuszki, w pobliżu Urzędu Miejskiego. Tam mogą wiecznie coś pucować, a peryferie miasta to co, od macochy?
Szef ZTiU Tomasz Mroziński zapewnia, że jego ludzie nie sprzątają Parkowej. Okazuje się, że miasto jest podzielone - główne ulice sprząta ZTiU, a pozostałe są pod opieką pracowników podległych ratuszowi.
- Mieszkańcy często się mylą. Nasi ludzie mają na sobie odblaskowe kamizelki z nazwą zakładu, łatwo ich rozpoznać - mówi Mroziński.
Jak się dowiedzieliśmy, istotnie Parkową sprzątnięto tylko do połowy. Zrobiła to brygada podległa Urzędowi Miejskiemu. - Rozpoczęliśmy sprzątanie i zebraliśmy część piasku. Później musieliśmy zająć się placem Przyjaźni i molem, bo po weekendzie jest tam dużo śmieci - przyznaje brygadzista Jan Tłok. - Dla 20 kupek piasku nie opłacało się wzywać samochodu, bo to są koszty.
Jak wyjaśnia brygadzista, piasek zostanie upchnięty w dziury na boisku. - Pracy jest dużo, na wezwanie mieszkańców sprzątaliśmy ulice przy straży pożarnej prowadzącą na wieś Kawle oraz ul. Janka Krasickiego - dodaje Tłok. - Teraz znów ruszymy na Parkową i na pewno wszystko uprzątniemy.
Czytaj e-wydanie »