- Jest to pierwsze opracowanie, które zostało wydane drukiem. Ochotnicze Straże Pożarne należą do najbardziej zasłużonych dla społeczeństwa organizacji, skupiających w swoich szeregach ludzi, których cechuje odwaga, zdecydowanie, bezinteresowność, wrażliwość na potrzeby drugiego człowieka. Warto zatem było zadać sobie trudu, aby ocalić od zapomnienia tych druhów, którzy zaangażowali się w powołanie do życia tej organizacji, tych, którzy kontynuowali dzieło przez następne lata, a których nie ma już wśród nas, a także tych, którzy w czasach obecnych tworzą nową historię tej szczytnej organizacji - tak we wstępie do monografii napisał Józef Mielnik, szef skępskiej OSP.
Trud opisania stuletniej historii wzięła na siebie Bożena Ciesielska, autorka wielu prac o Skępem i okolicy. Nie było to łatwe zadanie: - Zbierając materiały do niniejszej publikacji napotkaliśmy na wiele trudności. Po pierwsze nie zachowały się prawie żadne źródła pisane, na podstawie których można by napisać monografię. Największym kłopotem było ustalenie dat pierwszego nadania sztandaru, czy budowy remizy przy ulicy Kolejowej.
A jednak się udało, bo powstała ciekawa praca, pełna interesujących - nie tylko skępskiego czytelnika - szczegółów. 29 czerwca 1908 roku, w dniu świętego Piotra i Pawła pod przewodnictwem księdza Józefa Pielaszewskiego zebrał się Komitet Założycielski, który powołał do życia Ochotniczą Straż Pożarną w Skępem. Inne jednostki w gminie zakładano w późniejszych latach. I tak w 1926 roku zarejestrowano OSP w Czermnie, w Wólce i w Żuchowie, w 1927 roku w Hucie Skępskiej, w 1928 roku w Jarczewie, w 1945 roku w Łąkiem, w 1950 w Wiosce, w 1952 roku w Józefkowie, w 1965 roku w Narutowie, a w 1968 w Lubówcu. O ich istnieniu świadczą budynki remiz strażackich i syreny. Jedna jednostka uległa rozwiązaniu. Od 2006 roku nie ma OSP w Narutowie.