Po czwartkowym triumfie w jeździe indywidualnej na czas, w sobotę torunianin nie dał szans rywalom w wyścigu ze startu wspólnego.
To było zresztą zwycięstwo w wielkim stylu. Orlicy podczas mistrzostw Polski w Sobótce mieli do pokonania 176 km. Wyścig początkowo nie układał się po myśli Pacificu. Już na początku uciekła grupa 14 zawodników bez torunian w składzie i szybko zyskali ponad 3 minuty przewagi nad peletonem.
W połowie dystansu Wiśniowski rzucił się do pościgu.Dogonił uciekinierów, potem cierpliwie wyczekał kilka groźnych akcji ofensywnych i przed metą sam zaatakował. Finiszował samotnie 30 sekund przed Wojciechem Migdałem (WLKS Krakus BBC Czaja), brąz dla Konrada Tomasiaka (TC Chrobry Lasocki Głogów).
Przeczytaj także: Ale mistrzostwa! Kolejne dwa medale dla kolarzy Pacificu Toruń
Wiśniowski ma 31 lat, wychowywał się w Pacificu, ale w tym sezonie ściga się także w kontynentalnej półprofesjonalnej grupie Etixx - Ihned. To bezpośrednie zaplecze słynnej Omegi Pharmy Quick-Step, w której startują Michał Gołaś i Michał Kwiatkowski. Jest spora szansa, że już w przyszłym sezonie właśnie do belgijskiej grupy trafi dwukrotny mistrz Polski do lat 23.
Wśród orliczek takim samym osiągnięciem popisała się Katarzyna Niewiadoma. Wśród pań wyścig był jeden, a na mecie wyłoniono medalistów Elity i orlików.
W tej drugiej kategorii najlepsza była Niewiadoma, która trzy dni wcześniej zdobyła także złoto w jeździe indywidualnej na czas.
To nie jedyna mutimedalistka w ekipie Pacificu. W kategorii Elita druga na mecie była Paulina Brzeźna-Bentkowska (przegrała tylko z Eugenią Bujak z GK Żyrardów), a wcześniej miała brąz w czasówce.
To oznacza, że Pacific Toruń uzbierał już w MP osiem medali. Szansa na kolejne to niedzielny wyścig ze startu wspólnego Elity.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców
