https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łukowo nie jest od macochy

Anna Klaman
Ludzie z Łukowa byli zgodni: w powiecie lekceważą ich społeczność.
Ludzie z Łukowa byli zgodni: w powiecie lekceważą ich społeczność. Anna Klaman
Może w delegacji do starosty będzie też pani z potłuczonymi jajkami. Jechała szosą do Łukowa. Rozbiły się w koszyku na rowerze. Wściekła, specjalnie pojechała je pokazać sołtysowi.

Zbigniew Konefka, sołtys Złotowa, od niedawna radny, wydrukował projekt budżetu powiatu chojnickiego na 2017 r. Zobaczył, że przy poziomie inwestycji sięgającym 24 mln zł, na gminę Czersk jest - 1 mln 300 tys. zł. - Mizerne środki - ocenił.

Ludzie nie dowierzali, co słyszą. Konefka kontynuował, że mimo iż gmina ma pięcioro radnych, efekty starań są słabe. - Trzeba, byście zjednoczyli siły - namawiał.

Zauważył, że radny Maciej Jakubowski (akurat z opozycji, pozostali są w koalicji) starał się skutecznie o remont drogi z Gutowca do Woziwody. - Nie mam nic przeciwko tej drodze, niech będzie wyremontowana - mówił sołtys. - Ale tam mieszka mało osób, a u nas we wsi są 34 domy i jest stu mieszkańców. - Tam żyje siedem osób, w tym dwoje dzieci - mówił Józef Walukiewicz. - Budowany jest czwarty dom, który będzie zamieszkany za rok lub półtora. Priorytetem powinna być nasza droga do Łukowa!

Radny Maciej Jakubowski wyjaśnił, że interweniował, bo miał stamtąd sygnały i częste telefony. Dodajmy, pozostali radni - członkowie rządzącej koalicji, niektórzy są nawet szefami komisji, od lat bez posłuchu u starosty zabiegają o drogę do Łukowa. Mimo iż komisja budżetu ujęła ją na liście inwestycji, została z niej później skreślona.

Przeczytaj także: Tragedia pod Brodnicą. Pociąg uderzył w auto osobowe!

List z podpisami nie wystarczył. Stąd spotkanie w ratuszu. We wtorek planowany jest wyjazd delegacji do starostwa, a w styczniu ludzie - jak zaproponowała burmistrz Jolanta Fierek - zaproszą starostę do Czerska. Radny Andrzej Sabiniarz zapewniał, że starosta w tym roku wizytował drogę. - Kiedy? - dopytywała Wiesława Talaśka. - Latem - odpowiedział radny.

- Szkoda, że nie wtedy, gdy są deszcze - powiedziała Talaśka. - Dzień po równaniu nawierzchni są dziury, bo robią to bez sensu dzień przed deszczem. To wyrzucanie pieniędzy w błoto. Mogliby spojrzeć w prognozę pogody!

- A dlaczego nie ma tu starosty? - zaciekawił się jeden z mężczyzn. - Ja burmistrza Jankowskiego nigdy we wsi nie widziałam - dodała Talaśka. - Tak, pani burmistrz u nas była. Wcześniej to tylko burmistrz Gogolewski.

Radny Jakubowski postawił tezę, że winę za złe nastawienie władz powiatu ponosi burmistrz, która w mediach mówiła, że powiaty powinny być zlikwidowane. Ta się tych słów nie wypiera i powtarza, że po co armia urzędników, skoro gmina musi w połowie dokładać się do inwestycji powiatu. Jakubowski zauważył, że w przypadku Klaskawy udało się porozumieć i droga będzie budowana w systemie 50:50. - Czy to dobre, czy złe? - pytał. - Pewnie nie jest dobre dla gminy.

Fierek stwierdziła, że z kwiatami jeździć nie będzie, starosta nie jest wyższym organem władzy samorządowej. - Pan starosta nie powinien patrzeć, kto jest burmistrzem, a na to, czego potrzebują mieszkańcy - mówiła. - To, że nie mamy przyjaznych relacji, nie powinno wpływać na poziom inwestycji w gminie. Starosta pełni służbę tak jak i ja, a w powiecie chojnickim jest też taka gmina jak Czersk.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska