https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lustrują byłego rektora toruńskiego UMK

MO
Były rektor UMK określił wczoraj mające go obciążać raporty jako fantazje.
Były rektor UMK określił wczoraj mające go obciążać raporty jako fantazje. Grzegorz Olkowski
Prof. Jan Kopcewicz, były rektor UMK wczoraj przed sądem zaprzeczał współpracy z bezpieką. Zarzucą mu ją wraz z kłamstwem lustracyjnym IPN.

Profesor nie przeczy, że kontakty z funkcjonariuszem MO i SB miał. Przed wyjazdami do USA, w których kilkukrotnie bywał naukowo od lat 70., musiał spotykać się z nimi przed i po wyprawach. Pytania dotyczyły realiów pracy i życia za granicą. - Nigdy jednak nikt nie proponował mi współpracy - podkreśla.

Po wprowadzeniu stanu wojennego prof. Kopcewicz pełnił funkcję p.o. rektora UMK. W 1982 r. za strony ówczesnego ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego padła propozycja nie do odrzucenia: albo UMK samo wystawi kandydata na rektora, albo taki zostanie przywieziony „w teczce”. - Usłyszałem też wówczas coś szokujacego, że ministerstwo ma projekt powołania, w przyśpieszonym trybie, nowego uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Szczecinie z oddziałem zamiejscowym w Toruniu - relacjonuje profesor. Dlatego zdecydował się objąć funkcję rektora. - Oczywiście, spotkało się to z niezadowoleniem szefów SB i MO. Oni woleli rektora z zewnątrz. Byłoby im wtedy łatwiej przeprowadzać swoje „porządki”, o których marzyli - tłumaczy prof. Kopcewicz.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Uważa, to właśnie był moment, w którym postanowiono zbierać na niego haki. I przytacza daty: 18 sierpnia 1982 r. mianowano go rektorem, 30 sierpnia 1982 r. miał zostać zarejestrowany jako tajny współpracownik (prawdopodobnie o pseudonimie Biolog). - Co ja zrobiłem przez te 12 dni, by się tak zasłużyć? - pyta. - Sądzę, że wtedy zaczęto zbierać na mnie insynuacje w dwóch kierunkach: bycia współpracownikiem SB oraz bycia na usługach wywiadu amerykańskiego.

Lata 80. na UMK to też protesty i strajki, zatrzymywania i internowania. Funkcjonariusze SB usiłowali wchodzić na teren obiektów akademickich. Rektor musiał się z nimi kontaktować, zabiegając o zwolnienia studentów czy pracowników naukowych. - Nie sądziłem, że wszystkie te kontakty mieszczą się w definicji „współpracy”.

Profesora obciążać mają m.in. zeznania emeryta MO. 67-letni Grzegorz F. miał przychodzić do biura rektora i spędzać w nim nawet po 3 godziny.

W raportach miał pisać m.in. o spotkaniach rektora z przedstawicielem konsula amerykańskiego. Naukowiec miał być też przygotowywany do sprawy obiektowej o kryptonimie „Arizona”. Prof. Kopcewicz zaprzecza, by poznał Grzegorza F. - To fantazje - określa jego raporty.

Były milicjant ma stawić się 19 kwietnia do sądu. - Nie wiem, czy przyjdę. Mam ciężką cukrzycę - przekazał wczoraj.

„(...) Pan Rektor Kopcewicz jest osobą o wyjątkowych zasługach dla Uniwersytetu i jego społeczności, przeprowadził go przez niezwykle trudne czasy lat 80-tych, walcząc o jego autonomię, a być może ratując wręcz uczelnię przed likwidacją, bronił pracowników i studentów przed represjami ze strony władz politycznych PRL, wielokrotnie osobiście interweniował w sprawach aresztowanych i prześladowanych członków naszej społeczności. Ta trudna działalność wymagała kontaktów z przedstawicielami ówczesnych władz, w tym także z funkcjonariuszami MO i SB. Nie mam jednak żadnej wątpliwości, że nigdy nie weszły one w sferę, która mogłaby być dzisiaj przedmiotem zainteresowania IPN. (...)” - oświadczył prof. Andrzej Tretyn, obecny rektor UMK.

„Info z Polski” - najważniejsze informacje ostatnich dni.

Komentarze 98

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Widać brachu, że z ciebie to taki wieczny student, zamiast zająć się

nauką i ukończyć wreszcie te studia, to ty bujasz w obłokach i tworzysz przeróżne fantastyczne historyjki  mające się nijak do rzeczywistości. Może i liznąłeś trohę wiedzy ale słoma z butów jak wyłaziła tak wyłazi..

s
student
W dniu 16.03.2018 o 11:59, absolwent napisał:

Skąd też studencik co ma ch*** jak pręcik mógł taką wiedzę zdobyći to o latach kiedy skakał z jajka na jajko?

 

Pokazałeś kulturę i ogładę obrońców sprzedajnych profesorów, ilu takich jest jak ty na UMK?Teraz ciąg dalszy ukazujący kto go nadal zatrudnił.

Jest decyzja ws. współpracującego z SB profesora z UMK

Prof. Andrzej Kus, współpracujący przez 17 ze Służbą Bezpieczeństwa, pozostanie na stanowisku dyrektora Centrum Astronomii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika (UMK) w Toruniu - zdecydował rektor prof. Andrzej Radzimiński.
Trzeba wiedzieć z kim ma się do czynienia.
a
absolwent

Skąd też studencik co ma ch*** jak pręcik mógł taką wiedzę zdobyć

i to o latach kiedy skakał z jajka na jajko?

s
student

Z tego prof. czy też można być dumnym?

 
Kolejny naukowiec Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu przyznał się do współpracy z PRL-owską służbą bezpieczeństwa – donosi Informacyjna Agencja Radiowa. Przez 17 lat szef astronomów, profesor Andrzej Kus był tajnym współpracownikiem bezpieki o pseudonimie „Orion”.

O swojej przeszłości naukowiec poinformował rektora uczelni. A podczas posiedzenia rady wydziału przeprosił swoich kolegów. Jak mówił, do ujawnienia sprawy skłoniła go wrzawa medialna wokół profesora Aleksandra Wolszczana.

Pan profesor Kus oddał się do dyspozycji rektora. Chodzi oczywiście o stanowisko dyrektora centrum astronomii, nie o stanowisko profesora uniwersytetu – dodał. Podkreślił także, że nie wiadomo jeszcze jaka będzie decyzja rektora, który do przyszłego tygodnia będzie przebywał za granicą.

Do teczki profesora Kusa dotarli miejscowi dziennikarze. Wynika z niej, że naukowiec został zwerbowany do współpracy w 1972 r., tuż przed wyjazdem stypendialnym do Anglii. Od tego momentu spotykał się z oficerami SB 81 razy. Umawiane telefonicznie rozmowy odbywały się w hotelach, parkach, samochodach i mieszkaniach operacyjnych. W latach 70. i 80. wyjeżdżał wielokrotnie za granicę a przed każdą podróżą dostawał listę zadań.

Jak informuje IAR, wśród dokumentów zebranych w drugiej połowie lat 70. są donosy na niemal wszystkich ówczesnych pracowników ośrodka w Piwnicach i astronomów z Polskiej Akademii Nauk. Za przekazywanie informacji profesor Kus miał brać pieniądze i prezenty. Profesor Andrzej Kus oddał się do dyspozycji rektora do czasu wyjaśnienia sprawy.

 

G
Gość
W dniu 12.03.2018 o 16:28, mówcie innym napisał:

Tytuł Honorowego Profesora UMK 2015 r. - prof. dr hab. Andrzej Kus z Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej; Ryszard Łaszewski z Wydziału Prawa i Administracji, Włodzimierz Wincławski z Wydziału Humanistycznego

Miałem zaszczyt być studentem Pana Profesora Ryszarda Łaszewskiego i jestem bardzo dumny z tego powodu.

m
mówcie innym

Tytuł Honorowego Profesora UMK

 

2015 r. - prof. dr hab. Andrzej Kus z Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej; Ryszard Łaszewski z Wydziału Prawa i Administracji, Włodzimierz Wincławski z Wydziału Humanistycznego

 

G
Gość
W dniu 12.03.2018 o 07:56, tedeo napisał:

Mówcie o tym innym!

No i kłam ile tylko wlezie !

t
tedeo
W dniu 13.02.2018 o 23:23, kusek napisał:

Nie pojmuj dlaczego rektorowi Tretynowi przeszkadzało ewentualne udowodnienie współpracy z SB tow. J. Kopcewicza? Przecież on pokazał ,że z takich ludzi jest dumny, na przykładzie TW Oriona ,którego w 2015 roku uhonorował?

 

Mówcie o tym innym!

c
czytelnik
W dniu 18.02.2018 o 10:49, tkm? napisał:

Widocznie dla rektora Tretyna są dobrzy towarzysze ,dobrzy konfidencji albo tylko dobrzy towarzysze , pewnie zależnie od humoru, pogody ?

 

Osobę o wymownym nazwisku Tretyn, jednak trudno zrozumieć.

t
tkm?

Widocznie dla rektora Tretyna są dobrzy towarzysze ,dobrzy konfidencji albo tylko dobrzy towarzysze , pewnie zależnie od humoru, pogody ?

k
kusek

Nie pojmuj dlaczego rektorowi Tretynowi przeszkadzało ewentualne udowodnienie współpracy z SB tow. J. Kopcewicza? Przecież on pokazał ,że z takich ludzi jest dumny, na przykładzie TW Oriona ,którego w 2015 roku uhonorował?

k
kusek

Nie pojmuj dlaczego rektorowi Tretynowi przeszkadzało ewentualne udowodnienie współpracy z SB tow. J. Kopcewicza? Przecież on pokazał ,że z takich ludzi jest dumny, na przykładzie TW Oriona ,którego w 2015 roku uhonorował?

a
adriana
W dniu 09.02.2018 o 12:18, Gość napisał:

Pierwsza pewnie tarłaś kolanem o kolano i sikałaś po nogach.

 

Znasz to z autopsji towarzyszko, wielbicielko tow. Jana Kopcewicza?

a
adrianna

pięknie wyglądał ten towarzysz z tym czarnym wąsikiem ,kiedy był młodszy. Chyba wszystkie towarzyszki za nim szalały?

a
adrianna

pięknie wyglądał ten towarzysz z tym czarnym wąsikiem ,kiedy był młodszy. Chyba wszystkie towarzyszki za nim szalały?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska