Centrum Usług Wspólnych ma skupiać sektor finansowo - księgowy 43. placówek oświatowych podległych wydziałowi edukacji Urzędu Miejskiego w Grudziądzu.
W liście do redakcji "Gazety Pomorskiej" główne obawy dotyczą kadry administracji, która drży o swoje miejsca pracy. Choć założenia są takie, że księgowe zostaną przeniesione do CUW-u, to nie uspokaja to pracowników. Czytamy m.in. "Wszystkim pracownikom administracji Miasto nie zagwarantuje etatów. Jak pracować w takich warunkach? Jak mamy skupić się na efektywnym wykonywaniu swoich obowiązków będąc w długotrwałym stresie? (...) Prawda jest taka, że od lat jest coraz większy problem ze znalezieniem osób chcących pracować w administracji budżetowej, szczególnie problem jest z księgowymi".
Podczas komisji edukacji, gdzie poruszono sprawę powstania Centrum Usług Wspólnych, zapewniano że w szkołach pozostaną pracownicy administracyjni, jak choćby sekretarze. To ich zadaniem będzie przekazanie informacji do CUW-u dotyczących na przykład zwolnień lekarskich, zastępstw.
Kto zostanie? Kto do zwolnienia?
W odniesieniu się do tej informacji, czytamy w liście: "Na zebraniu on-line usłyszeliśmy, że oprócz głównych księgowych mają przejść również kadrowe czyli właśnie sekretarze szkoły. W niektórych placówkach jest sekretarz, który zajmuje się sprawami kadrowymi, ale i sekretarka, zajmując się sprawa uczniowskimi, więc kto zostanie a kto przejdzie? Pracują również kierownicy gospodarczy - co z nimi? Nikt nic nie mówi, a z tego co dowiedzieliśmy się nie wszyscy przejdą bo Miasto szuka oszczędności. Po to między innymi tworzą CUW żeby były oszczędności, więc teraz cała administracja żyje w stresie".
"Pomysł nie taki złoty, jak mówi o nim władza
Pracownik, który do nas napisał list także odwołuje się do praktyki z przeszłości i kwestii oszczędności jakie samorząd miałby ponieść z tytułu powstania CUW-u. (przy. red. do tej pory żadne wyliczenia nie zostały przedstawione). Czytamy: "Nowy budynek trzeba będzie przecież doposażyć w sprzęty - będą to kosmiczne pieniądze! Dwadzieścia lat temu mieliśmy w Grudziądzu Ośrodki Połączonych Jednostek Budżetowych i niestety Dyrektorzy narzekali na współpracę, a sekretarze szkół musieli biegać do tych ośrodków z zeszytami w celu potwierdzania oddania dokumentów. Wszystko trwało, bo miało wydłużoną drogę".
Pracownik także apeluje, aby radni zagłębili się w temat i uświadomili sobie, że "ten pomysł nie jest taki złoty jak o nim mówi władza miasta i przedstawia na prezentacjach".
Radny PiS: Tworzenie kołchozu zarządczego nie jest dobre
Swoją opinię na naszym Facebook-u: Gazeta Pomorska Grudziądz wyraża Krzysztof Kosiński, który jest radnym PiS: "Tworzenie kołchozu zarządczego nie jest dobre. Pieniądze decydują w oświacie o wszystkim. Centralny system podziału środków wyeliminuje rywalizację, konkurencyjność szkół, suwerenność, tworzy poddaństwo. I tu pewnie też nie będzie Sprawiedliwości".
Pani Adrianna komentuje: "Subwencja oświatowa nie wystarcza, więc samorządy szukają oszczędności... niestety, są to oszczędności złudne. Od edukacji zależy przyszłość nas wszystkich. Kiedy politycy i społeczeństwo to zrozumie ?Czy zrozumie ?"
Zgodnie z zapowiedziami Róży Lewandowskiej, radnej SOG a jednocześnie szefowej ZNP w Grudziądzu w tym tygodniu, na czwartek 21 stycznia, planowane jest spotkanie związkowców z prezydentem Grudziądza, Maciejem Glamowskim, aby przedstawić wnioski związków zawodowych odnośnie CUW-u. Do tematu będziemy wracali.
