Ma trójkę niepełnosprawnych dzieci. Są odcięci od świata przez fatalną drogę

Po artykule o Adamie Targowskim z Poledna z podobną sprawą zgłosiła się do naszej redakcji pani Magdalena, mieszkanka Nowego Komorska. Kobieta twierdzi, że ul. Bzowska, jedyna droga, która prowadzi do jej domu, jest w opłakanym stanie. Żali się, że jej rodzina została odcięta od świata.

Przeczytaj koniecznie: Niepełnosprawny pan Adam jest załamany: - Droga się rozpłynęła. Utknąłem na odludziu!

Rodzina w trudnym położeniu
- Co roku jest to samo. Mam troje dzieci niepełnosprawnych, z którymi muszę jeździć do lekarzy, na rehabilitację, itp. Od poniedziałku syn ma rehabilitacje codziennie w Grudziądzu, niestety ani on na nią nie pojedzie, ani nie damy rady zawieść dzieci do szkoły (do Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Warlubiu, dowozimy je sami). Mąż, jako jedyny żywiciel rodziny nie ma się jak dostać do pracy w Grudziądzu, bo pracuje od rana do wieczora i jedyny dojazd to samochód. Ja sama choruję na epilepsję i ciężką depresję, teść na serce i raka. Gdyby coś się stało, karetka do nas nie dojedzie, straż pożarna również. Jesteśmy odcięci od świata. Nie wiem jak dalej to wszystko będzie, po prostu już nie mamy sił. Nie wiem, gdzie już mam pisać, by ktoś w końcu nam pomógł.

W piątek samochód rodziny utknął w błocie.

- Teraz stoi w czymś, co wcześniej było drogą. Przysłali samochód z gminy, by wyciągnąć nasz. Niestety gmina nadal uważa, że teraz nie ma po co robić drogi, bo nawet jeśli wysypią coś na nią, to i tak utonie to w błocie. My już naprawdę walczymy kilka lat o tę drogę i ciągle jest to samo. W piątek córka nie pojechała do szkoły, bo nie było takiej możliwości. Tak nie może być!

Nie zbudujemy drogi dla trzech domów
Stanisław Pastusiak, pracownik Zakładu Usług Komunalnych w Warlubiu tłumaczy: - Systematycznie naprawiamy ten odcinek. Przez dłuższy czas nie działo się na nim nic niepokojącego. Obecnie jest przygotowywany materiał osuszający. Jak poprawią się warunki atmosferyczne i zostanie osuszony grunt, wówczas rozsypiemy go na drodze - zapowiada urzędnik.

Pastusiak rozwiewa także wątpliwości, jakoby na drodze mógłby zostać wylany asfalt. - Ta droga prowadzi bodajże do trzech domów. W związku z czym nie planujemy w chwili obecnej takiej inwestycji. Mogę jednak ze swojej strony zapewnić, że odcinek zostanie utwardzony.