- Dzisiaj w godzinach porannych w klubie WKS ZAWISZA BYDGOSZCZ S.A. przywitaliśmy nowego trenera zespołu - Macieja Bartoszka, który za chwilę poprowadzi pierwszy trening z zespołem - poinformował klub po godzinie 11. - Kontrakt z trenerem został zawarty do końca sezonu 2015/2016 - dodał w komunikacie.
Maciej Bartoszek ostatnio prowadził zespół Legionovii Legionowo. Wcześniej prowadził między innymi GKS Bełchatów, Zdrój Ciechocinek i Unię Janikowo. Pochodzi z naszego regionu. W ubiegłym roku kandydował na burmistrza Aleksandrowa Kujawskiego. Działa także w lokalnym biznesie, między innymi w firmie Ekoskład.
Bartoszek będzie trzecim trenerem niebiesko-czarnych w bieżącym sezonie. Początkowo zespół prowadził Mariusz Rumak, ale zrezygnował 4 września. Jego następcą został Daniel Osiński, który był asystentem Rumaka. Poprowadził zespół w czterech meczach, w których trzy wygrał i jeden zremisował. Bartoszek zadebiutuje jako szkoleniowiec w sobotę w wyjazdowym meczu z Chojniczanką.
3 pytania do Macieja Bartoszka, trenera Zawiszy.
Pańskie przyjście do Zawiszy to zaskoczenie. Jak długo trwały rozmowy z Radosławem Osuchem?
Rozmawialiśmy już od dłuższego czasu. Porozumieliśmy się i jestem trenerem Zawiszy.
Widzieliśmy pana na niedzielnym meczu ze Stomilem. To wtedy odbyły się końcowe negocjacje?
Spotkaliśmy się i ustalaliśmy szczegóły.
Długo się pan zastanawiał nad tą propozycją?
Czy długo się zastanawiałem? Myślę, że to była kwestia tygodnia. Chciałem pracować z Zawiszą.
Oglądał pan Zawiszę w meczu ze Stomilem. Jakie wnioski? Co się podobało? Co jest do poprawki?
Bardzo pozytywne. Przede wszystkim jeśli chodzi o organizację gry. Dobrze to wyglądało. Zespół bardzo cierpliwie starał się konstruować akcje. W drugiej połowie zespół rywali bardziej się otworzył, bo przegrywał i było łatwiej. To była woda na młyn dla Zawiszy, który wykorzystał okazje i odniósł zasłużone zwycięstwo. Zawisza prezentował się w tym meczu bardzo konsekwentnie taktycznie, był bardzo dobrze zorganizowany. Czyli najważniejsze cechy: konsekwencja w grze i umiejętności zawodników zdecydowały o zwycięstwie, z którego można się ciszyć.