Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Boinski wędruje wzdłuż Wisły. Był już w Solcu

Adam Lewandowski
Nowy Rok  witał w rodzinnym Nakle. Dzień później był już na Baraniej Górze, skąd swe wody czerpie Królowa Polskich Rzek. Wyruszył 2 stycznia od źródeł do ujścia Wisły. Wczoraj o godz. 11 dotarł do Solca Kujawskiego. Na przystani witał pana Macieja Zbigniew Stefański z soleckiego ratusza. Zaprosił na spotkanie z władzami Solca. W ratuszu Maciej Boinski opowiadał barwnie o swych wędrówkach. Teraz prenumerata cyfrowa tańsza o połowę!To już czwarta wyprawa.  Cztery lata temu Maciej Boinski „zdobył” Noteć, rok później - Wartę, w zeszłym - Brdę, w tym - wędruje wzdłuż Wisły. Zawsze śpi w namiocie.  Temperatura w nim jest 3-4 stopnie wyższa od tej poza namiotem. Wszyscy pytają się: - Da się spać? Pan Maciej odpowiada: -Tak. Chociaż ludzie zapraszają mnie do domów, oferują noclegi w marinach, zawsze odmawiam.  Organizm przyzwyczaił się do przebywania przez całą dobę na mrozie i tak mu dobrze... Trochę schudłem. Od 2 stycznia osiem kilogramów... Najbardziej mroźny dzień? Pod Oświęcimiem. Minus 27 stopni. Jadłem w sklepie, w którym kupiłem żywność, bo zamarzała. Woda w butelkach również. Rozbijałem więc butelki, odrąbywałem kawałek lodu i ssałem... Energię zawdzięczałem też czekoladzie. W ten sposób naprawdę można przeżyć najtęższe mrozy...  Dziennie pokonuję około 20 km. Wędruję  od godziny 6, by jeszcze przed zmrokiem rozbić namiot.Przedwczorajszą noc pan Maciej  spędził pod Przyłubiem, 15 km przed  Solcem, w bazie „CREX”, wczoraj rozbił namiot w ogrodzie przed domem przyjaciół w Solcu, dziś będzie spał nad Wisłą w Fordonie, jutro chyba gdzieś pod Chrystkowem koło Świecia... Planował, że Wisłę przejdzie w 60 dni. Ale jego przygoda zakończy się chyba tydzień wcześniej.  Dlaczego zawsze wędruje w styczniu? Bo jest budowlańcem. W zimie ma czas.  - Komu zawdzięczam najwięcej? Żonie, która mnie wspiera - mówi Maciej Boinski. - I sponsorowi, który pomógł finansowo w zorganizowaniu wyprawy.Jest nim Marek Antoniak, szef firmy budowlanej „Trakcja”, oddział w Bydgoszczy, w której pracuje pan Maciej. Koszty?  Buty specjalistyczne za 800 zł  już pękają, nie  dotrwają do ujścia Wisły... Pogoda na dzień (15.02.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIEŹródło: TVN Meteo Active/x-news
Nowy Rok witał w rodzinnym Nakle. Dzień później był już na Baraniej Górze, skąd swe wody czerpie Królowa Polskich Rzek. Wyruszył 2 stycznia od źródeł do ujścia Wisły. Wczoraj o godz. 11 dotarł do Solca Kujawskiego. Na przystani witał pana Macieja Zbigniew Stefański z soleckiego ratusza. Zaprosił na spotkanie z władzami Solca. W ratuszu Maciej Boinski opowiadał barwnie o swych wędrówkach. Teraz prenumerata cyfrowa tańsza o połowę!To już czwarta wyprawa. Cztery lata temu Maciej Boinski „zdobył” Noteć, rok później - Wartę, w zeszłym - Brdę, w tym - wędruje wzdłuż Wisły. Zawsze śpi w namiocie. Temperatura w nim jest 3-4 stopnie wyższa od tej poza namiotem. Wszyscy pytają się: - Da się spać? Pan Maciej odpowiada: -Tak. Chociaż ludzie zapraszają mnie do domów, oferują noclegi w marinach, zawsze odmawiam. Organizm przyzwyczaił się do przebywania przez całą dobę na mrozie i tak mu dobrze... Trochę schudłem. Od 2 stycznia osiem kilogramów... Najbardziej mroźny dzień? Pod Oświęcimiem. Minus 27 stopni. Jadłem w sklepie, w którym kupiłem żywność, bo zamarzała. Woda w butelkach również. Rozbijałem więc butelki, odrąbywałem kawałek lodu i ssałem... Energię zawdzięczałem też czekoladzie. W ten sposób naprawdę można przeżyć najtęższe mrozy... Dziennie pokonuję około 20 km. Wędruję od godziny 6, by jeszcze przed zmrokiem rozbić namiot.Przedwczorajszą noc pan Maciej spędził pod Przyłubiem, 15 km przed Solcem, w bazie „CREX”, wczoraj rozbił namiot w ogrodzie przed domem przyjaciół w Solcu, dziś będzie spał nad Wisłą w Fordonie, jutro chyba gdzieś pod Chrystkowem koło Świecia... Planował, że Wisłę przejdzie w 60 dni. Ale jego przygoda zakończy się chyba tydzień wcześniej. Dlaczego zawsze wędruje w styczniu? Bo jest budowlańcem. W zimie ma czas. - Komu zawdzięczam najwięcej? Żonie, która mnie wspiera - mówi Maciej Boinski. - I sponsorowi, który pomógł finansowo w zorganizowaniu wyprawy.Jest nim Marek Antoniak, szef firmy budowlanej „Trakcja”, oddział w Bydgoszczy, w której pracuje pan Maciej. Koszty? Buty specjalistyczne za 800 zł już pękają, nie dotrwają do ujścia Wisły... Pogoda na dzień (15.02.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIEŹródło: TVN Meteo Active/x-news Fot. adam lewandowski
Maciej Boinski z Nakła wędruje wzdłuż Wisły. Od źródeł do ujścia

Nowy Rok witał w rodzinnym Nakle. Dzień później był już na Baraniej Górze, skąd swe wody czerpie Królowa Polskich Rzek. Wyruszył 2 stycznia od źródeł do ujścia Wisły. Wczoraj o godz. 11 dotarł do Solca Kujawskiego. Na przystani witał pana Macieja Zbigniew Stefański z soleckiego ratusza. Zaprosił na spotkanie z władzami Solca.

W ratuszu Maciej Boinski opowiadał barwnie o swych wędrówkach.

Teraz prenumerata cyfrowa tańsza o połowę!

To już czwarta wyprawa. Cztery lata temu Maciej Boinski „zdobył” Noteć, rok później - Wartę, w zeszłym - Brdę, w tym - wędruje wzdłuż Wisły. Zawsze śpi w namiocie. Temperatura w nim jest 3-4 stopnie wyższa od tej poza namiotem. Wszyscy pytają się: - Da się spać? Pan Maciej odpowiada: -Tak. Chociaż ludzie zapraszają mnie do domów, oferują noclegi w marinach, zawsze odmawiam.

Organizm przyzwyczaił się do przebywania przez całą dobę na mrozie i tak mu dobrze... Trochę schudłem. Od 2 stycznia osiem kilogramów... Najbardziej mroźny dzień? Pod Oświęcimiem. Minus 27 stopni. Jadłem w sklepie, w którym kupiłem żywność, bo zamarzała. Woda w butelkach również. Rozbijałem więc butelki, odrąbywałem kawałek lodu i ssałem... Energię zawdzięczałem też czekoladzie. W ten sposób naprawdę można przeżyć najtęższe mrozy... Dziennie pokonuję około 20 km. Wędruję od godziny 6, by jeszcze przed zmrokiem rozbić namiot.

Przedwczorajszą noc pan Maciej spędził pod Przyłubiem, 15 km przed Solcem, w bazie „CREX”, wczoraj rozbił namiot w ogrodzie przed domem przyjaciół w Solcu, dziś będzie spał nad Wisłą w Fordonie, jutro chyba gdzieś pod Chrystkowem koło Świecia...
Planował, że Wisłę przejdzie w 60 dni. Ale jego przygoda zakończy się chyba tydzień wcześniej. Dlaczego zawsze wędruje w styczniu? Bo jest budowlańcem. W zimie ma czas.

- Komu zawdzięczam najwięcej? Żonie, która mnie wspiera - mówi Maciej Boinski. - I sponsorowi, który pomógł finansowo w zorganizowaniu wyprawy.

Jest nim Marek Antoniak, szef firmy budowlanej „Trakcja”, oddział w Bydgoszczy, w której pracuje pan Maciej. Koszty? Buty specjalistyczne za 800 zł już pękają, nie dotrwają do ujścia Wisły...

Pogoda na dzień (15.02.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIE
Źródło: TVN Meteo Active/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska