Maciej Maciak i l Emanuel Kalejaiye walczyli o fotel prezydenta Włocławka w ostatnich wyborach samorządowych. 27 września 2018 roku obaj spotkali się w bydgoskim oddziale Telewizji Polskiej, gdyż brali udział w debacie prezydenckiej. Wówczas to, jak ustalił sąd, Maciej Maciak podszedł do kontrkandydata rozmawiającego w sali konferencyjnej z dyrektor oddziału telewizji Anną Raczyńską i po uprzednim uderzeniu go otwartą dłonią w plecy, przez co zdaniem sądu "naruszył jego nietykalność cielesną" powiedział do Emanuela Kaleiaiye "hello, czy jak się tam u was w tej kolonii brytyjskiej mówiło".
Sąd wydał w sprawie wyrok nakazowy, czyli bez przeprowadzania rozprawy i bez udziału stron. Zgodnie z orzeczeniem, Maciej Maciak ma zapłacić 2 tys. zł, grzywny, 2 tys. zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę dla Emanuela Kalejaiye i 200 zł kosztów sądowych. Ale od tego wyroku Maciej Maciak już się odwołał. - To oczywiste, że złożyłem odwołanie, gdy dostaje sie wyrok za neutralne, pozbawione słów powszechnie uznawanych za obraźliwe, powitanie - powiedział Maciej Maciak.
Wniesienie sprzeciwu automatycznie skutkuje utratą mocy wiążącej wyroku nakazowego.
Wideo. Flash Info odc. 20
