Salno w gminie Koronowo. W tej wsi dobrych gospodarstw nie brakuje, ale to prowadzone przez Macieja Ściesińskiego robi wrażenie. Nowoczesne budynki, silosy, maszyny na placu. Zadbany teren wokół schowanego w głębi podwórza domu, z ciekawie wkomponowaną roślinnością, to w dużej mierze zasługa żony pana Macieja - Katarzyny.
Doradca swoje wie
- Pan Maciej prowadzi bardzo nowoczesne gospodarstwo - mówi Andrzej Rojek z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolnicze go w Minikowie. - Gdy przejmował gospodarstwo po rodzicach, liczyło ono około 30-stu hektarów, dziś jest znacznie większe.
- Łącznie gospodarstwo zajmuje około 270 hektarów- wyjaśnia rolnik. - Warunki glebowo-przyrodnicze są średnie.
Plony trafią do koryta
Uprawia głównie rzepak i zboża: pszenicę, pszenżyto, jęczmień. Jest też kukurydza na ziarno. Poza tym uprawia groch i łubin. Gospodarz nie ukrywa, że rośliny białkowe pojawiły się na jego polach głównie ze względu na wymogi unijne dotyczące zazielenienia i dywersyfikacji upraw. Część plonów z jego gospodarstwa przeznaczanych jest na pasze dla zwierząt.
Kujawsko-Pomorską Strefę AGRO znajdziesz na Facebooku - dołącz do nas!
W cyklu zamkniętym
Bo pan Maciej zajmuje się produkcją trzody chlewnej. To w jego gospodarstwie jest jak łyżka dziegciu w beczce miodu, ponieważ sytuacja na rynku trzody chlewnej jest fatalna (piszemy też o tym na str. 24). Ceny w skupie trzody w minionym roku były bardzo niskie, w tym też jest kiepsko, ale on stara się nie narzekać. - No, cóż zrobić! Sporo zainwestowałem w trzodę, więc dalej robię swoje - dodaje gospodarz.
Trzodę produkuje w cyklu zamkniętym od 120 macior (rocznie sprzedaje około 3 tysięcy tuczników). Ma chlewnię bezściołową dla warchlaków oraz tuczników i ściołową dla macior. Stosuje żywienie „na sucho” z automatów. Oprócz chlewni dla macior i warchlaków jest też chlewnia - tuczarnia.
Jest współzałożycielem Grupy Producentów Trzody Chlewnej Premium. Dzięki grupie, rolnicy mogą sprzedać wspólnie większe partie tuczników, a za wysoką jakość surowca uzyskać wyższe ceny.
Suszenie do usług
Poza tym gospodarz zainwestował w silosy z suszarnią (o pojemności 2000 ton). Zresztą suszeniem rzepaku i zbóż (także kukurydzy) gospodarz zajmuje się też usługowo. - Pan Maciej potrafi dobrze wykorzystywać pomoc unijną - dodaje Andrzej Rojek. - W poprzednim rozdaniu skorzystał ze wsparcia na modernizację gospodarstw i różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej.
Wybrał uprawę bezorkową
W gospodarstwie o takiej powierzchni potrzebne są nowoczesne maszyny. Jest m.in. kilka ciągników, kombajn zbożowy, ładowarka. W ostatnich trzech latach doszły kolejne maszyny: opryskiwacz, rozsiewacz wapna, rozsiewacz nawozów, siewnik do siewu pasowego, agregat do uprawy bezorkowej i ciągnik o mocy 400 KM. I właśnie technologia bezorkowa to jedna ze zmian wprowadzonych niedawno w tym gospodarstwie. Dzięki temu w glebie udaje się zatrzymać więcej wilgoci, a przecież susza dokuczyła ostatnio także rolnikom z gminy Koronowo.
Nauczył się zdobywać sukcesy
Maciej Ściesiński zajął drugie miejsce w ostatniej edycji plebiscytu organizowanego przez „Gazetę Pomorską” - Rolnik Agroprzedsiębiorca Roku (według oceny Kapituły).
Andrzej Rojek uważa, że rolnik z Salna osiąga tak dobre wyniki w gospodarowaniu między innymi dlatego, iż chętnie się uczy, dokształca. - Bierze udział w wielu szkoleniach, bo interesują go wszelkie nowinki dotyczące rolnictwa - dodaje doradca. - On te najciekawsze rozwiązania chętnie wdraża w swoim gospodarstwie, dlatego nic dziwnego, że tak dynamicznie się ono rozwija.