Reprezentacja Polski zasłużenie przegrała w Moskwie z Senegalem 1:2. Samobójcze trafienie Thiago Cionka i wielkie nieporozumienie przy drugim trafieniu autorstwa Mbaye Nianga pogrążyło piłkarzy Nawałki. Napastnik Torino, w momencie początku akcji bramkowej, przebywał za linią boczną. Sędzia z Bahrajnu Nawaf Shukralla pozwolił mu wejść na murawę, a chwilę później niezrozumiałym podaniem wykazał się Grzegorz Krychowiak. Zagrał bardzo niebezpieczną piłkę do Jana Bednarka, który Nianga nie widział. Interweniować poza polem karnym próbował Wojciech Szczęsny, ale był wyraźnie spóźniony.
Wszyscy zgodnie uważali, że bramkarz Juventusu był w beznadziejnej sytuacji i próbował ratować rozbite lustro. Wojciech Szczęsny podjął jednak bardzo złą decyzję, co dobitnie podkreślił... Maciej Szczęsny, ekspert TVP Sport i ojciec piłkarza.
- Nasz bramkarz wybrał się chyba na przebieżkę do kiosku z napojami wyskokowymi - powiedział Maciej Szczęsny, nie oszczędzając swojego syna.