Jeśli za kryterium przyjąć zainteresowanie publiczności festiwalowymi spektaklami, to można założyć, że KONTAKT jest niewątpliwą atrakcją, promującą Toruń. W sobotni wieczór na plenerowe przedstawienie niemieckiego teatru z Glindow, który w Fosie Zamkowej pokazał "Bachantki"Eurypidesa, przyszły prawdziwe tłumy. Biletów na inne festiwalowe spektakle dzisiaj już dostać nie sposób. Ilu jednak teatromanów specjalnie na KONTAKT przyjechało do Torunia?
Na KONTAKT czy na urlop?
W praktycznie wszystkich toruńskich hotelach w festiwalowym tygodniu jest więcej gości, niż jeszcze przed dwoma tygodniami. - Skok liczby gości jest zauważalny - _usłyszeliśmy w "Kosmosie". - Część to goście festiwalowi, którym miejsca zarezerwował Teatr Horzycy. Czy pozostali przybysze również przyjechali na festiwal? Bardzo możliwe, chociaż nasi goście nie zwierzają się nam z celów swej wizyty w Toruniu.
- Sezon turystyczny zaczął się już jakiś czas temu i trudno ocenić, czy specjalnie na KONTAKT przyjechało do Torunia więcej turystów - mówi Marek Myrta z toruńskiej Informacji Turystycznej. - Przeważają wycieczki szkolne, ale i zagranicznych gości jest dość dużo. Ostatnio pomagaliśmy grupie Czechów. Być może właśnie oni przyjechali na KONTAKT, bo akurat z tego kraju nie było wcześniej zbyt wielu turystów.
**_Czego brakuje?
Teatralne festiwale w Europie Zachodniej są międzynarodowymi atrakcjami turystycznymi - przykładem może być to, co dzieje się we francuskim Avignon czy szkockim Edynburgu. Toruński KONTAKT, chociaż w środowisku kulturalnym ma mocną markę, nie jest jeszcze chyba magnesem, który może przyciągnąć do Torunia turystów z całej Europy. Przyczyną może być nie najlepsza jeszcze infrastruktura kulturalno - turystyczna miasta. Widownia Teatru Horzycy pomieścić może kilkuset widzów, brak jest hali widowiskowej, gdzie mogłyby być przedstawiane spektakle wymagające wielkiej sceny - stąd na przykład festiwalowa publiczność co roku odwiedza halę "Olimpijczyk", którą trudno uznać za przeznaczoną do wystawiania spektakli.
Brak również odpowiedniego zaplecza hotelowego, a organizatorzy KONTAKTU mogliby też pomyśleć o szeregu imprez "okołofestiwalowych". Być może gdy uda się zrealizować wizję Międzynarodowego Centrum Kultury, które na Bulwarach chcą wybudować Andrzej Ryczek i Marek Wakarecy, toruński KONTAKT stanie się prawdziwe europejskim festiwalem, również pod względem widowni?
