Na odróżnieniu od Inkubatora Przedsiębiorczości w Świeciu, miniinkubatory nie gwarantują lokali, w których na preferencyjnych warunkach można prowadzić działalność gospodarczą. Są to raczej punkty informacyjne mieszące się zwykle w: bibliotekach, urzędach czy też gminnych centrach informacji. Rola każdego z nich jest taka sama: ma ułatwiać kontakt z Inkubatorem w Świeciu, dającym możliwość skorzystania z różnego rodzaju szkoleń, fachowego doradztwa oraz pomocy pieniężnej dla prowadzących własną firmę.
Ostatniego dnia lutego minął termin przyjmowania wniosków od osób chcących wziąć udział w - finasowanym przez UE- projekcie, którego uczestnicy mają szansę na dotację rzędu 40 tys. zł. - Złożono 63 formularze - mówi Katarzyna Lipowiec, sekretarz zarządu świeckiego inkubatora. - Z tej grupy wybraliśmy 15 osób, które przejdą szkolenie mające na celu przygotowanie ich do pracy na własną rękę. Siedem, osiem z nich ma szansę na pozyskanie wysokiej dotacji.
Mają ciekawe pomysły
Pierwsze zajęcia odbędą się dziś i potrwają tydzień. W czasie ich trwania uczestnicy będą krok po kroku analizować swoje biznes plany, które były jednym z najważniejszych czynników branych pod uwagę przez komisję rekrutacyjną typującą wspomnianą 15. Spróbują odnaleźć przede wszystkim słabe punkty. A jakie są to pomysły? - Przeważa handel i usługi - zdradza Lipowec. - Nie mogę jednak powiedzieć zbyt dużo, bo być może autorzy nie życzyliby sobie tego. Powiem tylko, że niektóre były bardzo oryginalne. Jestem ciekawa, jak ich pomysłodawcy wyobrażają sobie realizacje tych zamysłów w praktyce.
Najliczniejszą grupę na szkoleniu stanowić będą mieszkańcy gminy Pruszcz.