Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mają dwa tysiące podpisów, ale i tak będą się bić o dworzec w Czersku

Anna Klaman
Jednym z elementów rewitalizacji ma być przebudowa dworca.
Jednym z elementów rewitalizacji ma być przebudowa dworca. archiwum
W Czersku zebrano około dwa tysiące podpisów pod petycją o przeprowadzenie rewitalizacji. Dziś sesja rady miejskiej. Czy radni wezmą te głosy pod uwagę? To nie jest wcale takie pewne.

Najwięcej podpisów, bo ok. 600 zebrała podobno przewodnicząca osiedla „Chojnickiego” Teresa Smyk. Jednak nie sama, bo miała licznych pomocników.

Klauza: podpisy oddają nastroje

- Wiem, że pani Teresa jeszcze przed sesją rady chce przynieść kolejne podpisy, bo nadal zbiera - mówi wiceburmistrz Grzegorz Klauza. - Dwa tysiące podpisów to bardzo dużo. Przecież w Czersku mieszka 10 tys. osób, a trzeba odliczyć choćby dzieci i niemowlęta. To duży procent czerszczan. Taki głos mieszkańców nie powinien być lekceważony przez radnych.

Zaangażowała się nie tylko Smyk, ale i także inni przewodniczący osiedla, na przykład Jadwiga Główczak. Na rewitalizacji najbardziej skorzystają właśnie mieszkańcy osiedla „Centrum”, któremu szefuje Główczak. To tam jest przecież dworzec PKP, ale i ulica Dworcowa, a przy Szkole Podstawowej nr 1 planowana była budowa boiska sportowego.

Wiceburmistrz Klauza mówi „Pomorskiej”, że liczba podpisów oddaje faktyczne nastroje społeczne do projektu rewitalizacji, więc się dziwi, że nie są one zbieżne ze zdaniem większości radnych.

Przypomnijmy, radni w zdecydowanej większości byli przeciw rewitalizacji. Powód - projekt tak skrojony, że samorząd musi dopłacić sporo, by dostać wsparcie unijne. To jest łącznie ok. 8 mln zł z gminnych funduszy, podczas gdy środki z rpo - 5 mln zł ( licząc fundusze na działania społeczne, a nie samą inwestycję-red.).

Opozycja - petycja do burmistrz

Jesteśmy ciekawi, jak ułoży się dzisiejsze głosowanie - burmistrz proponuje dołożenie do budżetu 1 mln zł - więc pytamy o to Bogumiłę Ropińską, przewodniczącą klubu „Razem dla naszej gminy”.

Pytamy radną, czy te podpisy mają znaczenie. - Mają znaczenie, ale odbieramy tą petycję jako skierowaną raczej do pani burmistrz, a nie do rady - odpowiada. - Nie czujemy się odpowiedzialni, że byliśmy w głosowaniu przeciw rewitalizacji. Bo faktycznie jesteśmy za rewitalizacją, tylko nie w takim kształcie. Rozumiemy, że mieszkańcy życzą sobie realizacji projektu, ale musimy brać pod uwagę nie to, co chcemy, ale, co możemy.

Ropińska: - Nie za kredyty

Ropińska ocenia, że przedstawiony projekt nie jest dobry dla gminy Czersk, bo po jego realizacji (z dużym udziałem środków własnych i zaciągniętym kredytem) samorząd nie będzie miał możliwości realnego dalszego rozwoju. Powód - finanse będą napięte do granic możliwości. Owszem, będzie można pewnie nadal zaciągać kredyty, ale...

Ropińska mówi jeszcze, że kto wie - może burmistrz przedstawi nowe rozwiązanie, ważną korektę, tak, by odciążyć budżet. Wtedy, kto wie? Ale się nie łudzi.

Nie chce się kategorycznie wypowiadać, jak zagłosują radni z jej klubu. Jak mówi, nie chce wyprzedzać faktów. Zapowiada się więc kolejna burzliwa sesja w Czersku.

Ale jest pewne, że jeżeli burmistrz nie wprowadzi autopoprawek, to radni z klubu „Razem dla naszej gminy” opowiedzą się przeciw rewitalizacji. Są zdania, że są pilniejsze i ważniejsze zadania do realizacji. Inni? To zagadka. Ropińska twierdzi, że gdyby pod petycją zapisano, że rewitalizacja wiąże się z kredytami i dużym obciążeniem dla budżetu Czerska, to tylu podpisów by nie zebrano.

Info z Polski - 15.02.2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska