Właściciele hoteli, zajazdów, gospodarstw turystycznych i innych ośrodków, oferujących kwatery, co roku cieszyli się na początek maja. Bo ten zwiastował początek sezonu, czyli wzmożonego ruchu. Zeszły rok i obecny są dla branży smutne. Pandemia temu winna i związane z nią obostrzenia.
Start sezonu letniego 2021 z ograniczeniami
Właściciel gospodarstwa agroturystycznego w powiecie inowrocławskim mówi: - Chociaż na rynku istniejemy od 2019 roku, nie mieliśmy jeszcze ani jednego pełnego sezonu. Działalność zainaugurowaliśmy we wrześniu 2019, więc praktycznie po sezonie. Pół roku później w Polsce pojawił się już koronawirus i prawie wszystko zamarło. Nie było gości na majówce 2020.
W tym roku branża liczyła na to, że nie będzie powtórki z historii, lecz się przeliczyła. Pandemia znowu psuje majówkowe plany. - O długi weekend majowy nie pyta nikt, bo jesteśmy zamknięci. Obostrzenia obowiązują przynajmniej do 3 maja. Pojedyncze osoby podpytują o terminy na lato, ale jeszcze nie rezerwują kwater. W zeszłoroczne wakacje mieliśmy przeciętnie połowę miejsc zajętych.
Tutaj doba za domek kosztuje 240 zł. W Kujawsko-Pomorskiem bywają i droższe, i tańsze kwatery. Ośrodek wczasowy w powiecie świeckim też ma domki. W zależności od standardu domku i terminu pobytu, doba kosztuje 190-220 zł.
- Zapraszamy, mamy nadzieję, od 4 maja - przyznaje właściciel ośrodka. - Mamy już rezerwacje nawet na pierwszy tydzień po długim weekendzie majowym. Wolne miejsca też jeszcze mamy.
Niektórzy już szacują przyszłe straty. To znaczy: ile nie zarobią na tegorocznej odwołanej majówce. Wspominają przy tym stare, dobre czasy.
Majówka 2021 i noclegi w promocyjnej cenie
- Niektórzy goście z rocznym wyprzedzeniem rezerwowali u nas majówkę - mówi pracownica minipensjonatu pod Bydgoszczą. - Wyjeżdżali od nas np. 3 maja i już zapowiadali, że przyjadą 1 maja roku następnego. Co roku mieliśmy 2-3 takie rodziny. Covid wszystko popsuł. Teraz do długiego weekendu zostały 3 dni, a u nas bezruch przez obostrzenia spowodowany. Zaraz po majówce, zatem od 4 maja, o ile rząd pozwoli nam się otworzyć, mamy noclegi w promocyjnych cenach, 10 procent tańsze. Na razie zainteresowanie znikome.
Rabaty w wybranych miejscach bywają wyższe. - 61 proc. otwartych hoteli odnotowało niższe ceny niż rok temu. W co 5. hotelu ceny spadły o 20 procent - informuje Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego.
Pobyty zdrowotne w długi weekend majowy
Do wakacji, jak przewiduje Izba, niewiele się zmieni. - Mizernie prezentuje się stan rezerwacji w sezonie wakacyjnym. Ponad 75 proc. ankietowanych hoteli deklaruje ich stan poniżej 20 proc.
Przedstawiciele Izby zaznaczają: - Przyczyną niskiego obłożenia hoteli na wakacje są kolejne przedłużenia restrykcji.
Zdarza się i tak: doba w domku kosztuje 650 zł. Cena nie odstrasza. Nawet przyciąga - i to w długi majowy weekend. Termin 1-3 maja jest zarezerwowany. Goście przyjadą, chociaż - zgodnie z pandemicznymi wytycznymi - im nie wolno. Właściciel obiektu zaprasza jednak na „pobyty zdrowotne i konferencyjne”. Te ponoć są dozwolone.
