
Wyrzucili ją z pędzącego pociągu
Do tego zdarzenia doszło w 2005 roku. Torunianin Dariusz M. i Artur F. Z Nieszawy wsiedli do pociągu w Toruniu. W przedziale pasażerskim trafili na 21-letnią Anię. Mężczyźni dosiedli się, a następnie zaczęli grozić śmiercią. Zabrali jej pierścionki i telefon. Kobieta była sparaliżowana strachem. Gdy do przedziału wszedł konduktor, nie poprosiła o pomoc. Wierzyła, że przeżyje, jeśli będzie robić to, co jej każą.
W Warszawie przesiedli się z dziewczyną do innego pociągu. Już nie wsiadali z nią nawet do przedziału. Czekali tylko na dobry moment, by zabić. Gdy na korytarzu nikogo nie było, zaprowadzili dziewczynę do toalety. By nie krzyczała, usta wypchali jej papierowymi ręcznikami i zaczęli dusić. Ania żyła, gdy wyrzucili ją z pędzącego pociągu pod Łowiczem. Skradzione przedmioty zastawili w toruńskich lombardach i wrócili do domów. Na śmierci młodej kobiety zarobili 110 złotych. Dariusz M. został skazany na 25 lat, dla mieszkańca Nieszawy Artura F. Sąd orzekł dożywocie.

Zabił z zimną krwią na ulicy
W grudniu 2012 roku 28 letni mieszkaniec Służewa został zaatakowany przez napastnika nożem. 37-letni napastnik następnie zbiegł z miejsca zdarzenia. Jak opowiadali wówczas świadkowie, zamordowany i zabójca sprzeczali się ze sobą i gonili po ulicy. Zabójca miał wpaść do mieszkania swojej konkubiny i wziąć stamtąd nóż . Do zabójstwa doszło na ulicy Brzeskiej. Funkcjonariusze wydziału kryminalnego doprowadzili do prokuratury 37-latka, gdzie usłyszał zarzut zabójstwa.

Zgwałcił i zamordował nastolatkę
8 grudnia 2010 roku 14-letnia Ewelina wyjechała rano na rowerze do szkoły w Służewie. Nie dojechała. Potrącił ją samochodem 26-letni mieszkaniec gm. Dobre, po czym zabrał ją do samochodu, zgwałcił i zabił, a ciało porzucił w lesie w Chlewiskach k. Dąbrowy Biskupiej. Gdy 4 stycznia 2011 roku ciało znalazł podleśniczy, był w szoku. Zwierzęta nie oszczędziły dziewczynki. 12 stycznia policja zatrzymała 26-letniego mężczyznę, który przyznał się do zarzucanych mu czynów: porwania, zgwałcenia i zamordowania dziewczynki. 26-letni Jacek U. został skazany na dożywocie.

Stanął w obronie matki. Był pijany
W czerwcu 2011 roku w miejscowości Wójtówka, gm. Waganiec doszło do awantury domowej podczas, której 21 letni mężczyzna ugodził nożem swojego ojca. Na skutek odniesionych obrażeń zraniony 45 latek zmarł.
Policjanci po przybyciu na miejsce ustalili, że pomiędzy 43 letnią kobietą i jej mężem doszło do kłótni, podczas której syn stanął w obronie matki. 21-latek trafił do policyjnej celi. Badanie wykazało u niego 1,32 promila alkoholu w organizmie.