Wypadek w Pisarzowicach
Jak poinformował Jacek Niedziela, oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej, policja otrzymała zgłoszenie o wypadku o godz.z 4.19.
Na ul. Bielskiej w Pisarzowicach dostawczy volkswagen T4 prowadzony przez 18-letniego mieszkańca Pisarzowic uderzył w drzewo. Na miejsce zostały ściągnięte wszystkie służby - policja, straż pożarna, m.in. OSP z Hecznarowic i Pisarzowic, pogotowie ratunkowe. Został wezwany także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Zobaczcie koniecznie
Siła uderzenia była tak duża, że strażacy wycinali przy pomocy narzędzi hydraulicznych zakleszczonego kierowcę z pogniecionej karoserii przez półtorej godziny. Poszkodowany mężczyzna cały czas był przytomny. Nieoficjalnie wiadomo, że miał złamane obie nogi. Został zabrany przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Sosnowcu.
- Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że mężczyzna zasnął za kierownicą, 300 metrów od domu - stwierdził Jacek Niedziela z bielskiej policji.
Przez kilka godzin droga była zablokowana. Okoliczności wypadku wyjaśniają policjanci z Komendy Miejskiej w Bielsku-Białej.
Seat roztrzaskał się o cysternę z betonem. Potworny wypadek ...
Nie przegapcie
