Kompleks boisk w Mąkowarsku, jak każdy tego typu obiekt kosztował około milion złotych. Potrzebny w Mąkowarsku, bo to jedna z największych miejscowości w gminie Koronowo. Projektując obiekt przyjęto najdogodniejszą lokalizację - w pobliżu szkoły.
Zapomniano jednak - tak wspominają najstarsi mieszkańcy wsi, że w tym miejscu była kiedyś kuźnia i staw. Kuźni dawno już nie ma, stawu też nie. Bo został zasypany. Ale - powiadają mieszkańcy - ten staw dał o sobie znać, kiedy zbudowano w tym miejscu orlik. I to nie w pierwszym roku istnienia, ale w drugim: w 2012.
Byliśmy na uroczystym otwarciu orlika. Był zamknięty. Na płytach boisk stała woda. Pełno jej też było wokół. Spływała z szosy i podtapiała orlik. Władze Koronowa obiecały, że wykonają dodatkowe odwodnienie obiektu. W tej sprawie interpelacje składał mieszkający przy ulicy Słonecznej, tuż przy ogrodzeniu orlika radny Olech Raddatz.
- Sam orlik został dobrze odwodniony - mówi. - Tylko tereny wokół już nie. I jak mokry rok, to woda podtapia boiska. Tak było w zeszłym roku. W grudniu Zakład Gospodarki Komunalnej, na zlecenie ratusza rozpoczął roboty. Zima je przerwała.
Ale w tym roku sporo już wykonano. Gotowe jest odwodnienie terenu od strony ulicy Słonecznej. Niebawem wykonane zostaną prace od strony szosy. Trzeba wyprofilować teren i wykonać rynny odwadniające. Na przełomie maja i czerwca roboty zostaną zakończone.
Byliśmy w Mąkowarsku. W południe orlik był pusty. Bo zajęcia na nim rozpoczynają się w dni wolne od pracy o godz. 13 i kończą o 21 (w kwietniu w godz. 14-20). Zatrudnieni są dwaj animatorzy sportu. Chętnych do udziału w zajęciach na orliku nie brakuje.
Czytaj e-wydanie »