Przypomnijmy, dzieckiem zajmowała się 14-letnia ciocia.
- Lekarz stwierdził uraz czaszkowo-mózgowy - mówi Grażyna Wiącek z Prokuratury Rejonowej w Chełmnie.
Puścił osiem aut z dymem. Idzie za kraty. Jak tłumaczy się chełmnianin?To zaskakujące!
- Śmigłowiec LPR zabrał dziecko do szpitala „Jurasza” w Bydgoszczy. Był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Rodzina twierdzi, że chłopiec się wybudził i wszystko jest dobrze. To jednak małe dziecko, musimy ustalić jaki wpływ na jego rozwój będzie miał wypadek. Czekamy na dokumentację medyczną.
Nie udało się jeszcze przesłuchać 14-latki, której powierzono opiekę nad maluchem.
- Musi się to odbyć przed sądem w obecności psychologa - podkreśla Grażyna Wiącek. - Nie sądzę, aby termin został wyznaczony jeszcze przed długim weekendem majowym.
Info z Polski - 19 kwietnia 2018 - zobacz kolejny odcinek naszego programu.