- Drodzy Rodzice! Wczoraj w godzinach wieczornych mojego synka Olafka ugryzła żmija w piaskownicy na rynku w Daleszycach! Uważajcie na swoje pociechy! Żmija była młodziutka więc prawdopodobnie może ich być tam więcej, ponieważ żmija rodzi młode od sierpnia do września. Nie piszę tego żeby narobić zamieszania, ale po to żeby Was przestrzec, bo uwierzcie, że nie chcielibyście przeżywać tego co ja przez wczorajszy wieczór i całą noc! Oczywiście sprawa została zgłoszona żeby już żadne Dziecko nie ucierpiało – czytamy w poniedziałek wpisie pani Karoliny.
Chłopiec przebywa obecnie w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach, jest leczony ale jego życie nie jest zagrożone. Rzecznik prasowy lecznicy, Anna Mazur Kałuża poinformowała nas, że w ostatnich tygodniach trafiło tu aż dziesięcioro pacjentów ukąszonych przez żmije, troje z nich to dzieci.
Ludzie alarmują. Pilnujmy dzieci
Nasi czytelnicy alarmują, że w tym roku żmij jest wyjątkowo dużo. Gady te spotykane są już nie tylko w lasach czy na łąkach, zdarza się im także żerować na prywatnych podwórkach.
Marta Solnica, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego w Kielcach przyznaje, że powinniśmy bardzo uważać, szczególnie mocno trzeba pilnować dzieci.
- Ukąszenie żmii powoduje objawy miejscowe, czyli obrzęk danego miejsca, zmiany w krzepnięciu krwi. Z charakterystycznych dwóch śladów po ukąszeniu zazwyczaj cieknie krew - mówi Marta Solnica i dodaje, że często pojawiają się też objawy ogólnoustrojowe, które grożą śmiercią, dlatego osoba która została ukąszona powinna jak najszybciej trafić do szpitala. Jad żmij jest szczególnie niebezpieczny dla dzieci. Trujące składniki szybciej rozprzestrzeniają się w ciele mniejszych osób.
Atakują, kiedy czują zagrożenie
Żmije żyją najczęściej w lasach i ich obrzeżach. Najłatwiej spotkać je w nasłonecznionych miejscach. Coraz częściej pojawiają się w pobliżu domów, w poszukiwaniu gryzoni, na które polują.
Według specjalistów żmije nie są zwierzętami, które atakują ofiarę znienacka.
Mariusz Gwardjan, zastępca Świętokrzyskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii w Kielcach wyjaśnia, że żmija może ukąsić dopiero w momencie, gdy się na nią stanie lub gdy się na niej usiądzie.
- Ukąszenie jest wynikiem reakcji obronnej. Zwierzę łatwo spłoszyć, sami więc powinniśmy spokojnie się oddalić. Powinniśmy edukować dzieci, żeby widząc żmije absolutnie się do niej nie zbliżały. To właśnie one, ze względu na niską masę ciała i specyfikę działania jadu, są najbardziej zagrożone. Przypadki śmiertelne zdarzają się rzadko, ale ukąszenie tych gadów powoduje uszkodzenie wątroby oraz innych narządów wewnętrznych - mówił Mariusz Gwardian.
Żmija, a zaskroniec
W Polsce występują żmije zygzakowate. Mają kilka form barwnych. Najczęściej występujące to te w kolorze brązowym lub szarym z wyraźnie zaznaczonymi zygzakami w kolorach odpowiednio brunatnym i czarnym. Rzadziej spotyka się okazy czarne i brązowe. Cechą charakterystyczną żmii jest trójkątna głowa, wyraźnie wyodrębniona od reszty ciała, a także zwężona szyja i ogon. Żmije są dość krępe, zaskrońce - smuklejsze. U tych ostatnich nie wyodrębnia się żadna część, głowa jest mała i rozszerza się jedynie wtedy, gdy zwierzę jest zaniepokojone.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: Wypadek pod Zagnańskiem