Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mamy udział w sadzeniu lasu, ale najciężej pracują Ukraińcy

Anna Klaman
Anna Klaman
Sadzenie lasu to ciężka fizyczna praca. Akcji społecznych jest wiele, ale stanowią niewielki procent realizowanych powierzchni nasadzeniowych. Zarobkowo zajmują się tym Zakłady Usług Leśnych. Szukają chętnych do pracy, często są to pracownicy z Ukrainy.

W końcu kwietnia w Nadleśnictwie Rytel będzie duża akcja z udziałem wojska i harcerzy. Ma też przyjechać prezydent Andrzej Duda. - Akcje społeczne to jest ok. 2 proc. powierzchni nasadzeniowej - mówi Zbigniew Łącki, nadleśniczy z Nadleśnictwa Rytel. - No w tym roku może będzie to trochę więcej ze względu na tę dużą planowaną akcję.
Choć ostatnio co sobotę jest jakaś akcja społeczna, to nadleśniczy przyznaje, że zdecydowana większość nasadzeń jest realizowana przez zakłady usług leśnych w ramach tzw. pakietów. Zimą był przetarg, podpisano umowę z ośmioma ZUL-ami. To sezonowa praca, więc ZUL-e zatrudniają osoby. A do sadzenia lasu potrzeba bardzo dużo ludzi, bo to praca ręczna.
W Rytlu posadzą w tym roku ok. 800 hektarów, dodatkowo przygotowywane jest przez orkę 200 ha powierzchni samosiewu. Drzewa sieją nasiona, później kiełkują siewki.

W Nadleśnictwie Rytel do nasadzeń zostało 5 tys. 200 ha. Odnowienia skończą się w ... 2024 r. - U nas nadal jeszcze porządkujemy powierzchnię - mówi nadleśniczy Rytla. - Mieliśmy największą powierzchnię klęskową. Czersk miał ok. 3 tys. ha, Przymuszewo - ponad 2 tys. ha.
Leśnicy mówią, że sadzenie lasu to bardzo ciężkie zajęcie, bo to kopanie szpadlem, schylanie. Dla nieprzywykłych wytrzymanie ośmiu godzin jest niemożliwe. - Jeszcze te dwie, trzy godzinki z przerwami można wytrzymać - mówi Łącki. - To jednak zajęcie dla osób przywykłych do pracy fizycznej.
Ludzi do ręcznej pracy nie ma za dużo. - ZUL-e poszukują pracowników, a dziś brakuje ludzi do pracy - mówi Artur Kowalski, nadleśniczy z Nadleśnictwa Przymuszewo. - Pracuje dużo osób z Ukrainy. U nas mamy osiem ZUL-ów. Leśnicy mają zawsze bezpośredni nadzór. Tłumaczą, musi być też instruktaż z sadzenia.

- W akcjach społecznych jest aspekt edukacyjno-poznawczy - mówi Łącki. - Przyjeżdżają wszyscy, w przyszłą sobotę las będzie na przykład sadzić 150-osobowa grupa z pobliskiego tartaku w Rytlu.
W poniedziałek w związku ze strajkiem nauczycieli do Rytla przyjadą uczniowie ze szkół ponadgimnazjalnych. W Rytlu zapowiedziało się 90, Lutówku - 50, Czersku - 70, a Przymuszewie - 60.
- Udostępniamy powierzchnię dla tych, którzy chcieliby posadzić swoje drzewo - mówi nadleśniczy Przymuszewa. - Te akcje są spontaniczne. Mają wymiar edukacyjny, a są symbolicznie, bo to ciężka praca. Ale dobrze, jeśli ktoś chce posadzić ten las i się lepiej poczuje, bo chce coś zrobić dla przyrody. Las jest wszystkich. Nie można pracować cały dzień. Lepiej posadzić mniej, a dobrze.

W Przymuszewie sadzą od marca. - Mamy dużą część pracy podgonioną. Pakiet, który mieliśmy na ten rok, mamy już właściwie zrealizowany - mówi Kowalski. - Ziemia nie była zmarznięta, można było szybciej wyciągnąć sadzonki.
Ten rok to 400 ha, przyszły - 550. Pracy jest na trzy lata. Jesienią będą sadzone gatunki liściaste. Brakuje nasion sosny. Nie było urodzaju szyszek, bazować trzeba na nasionach z regionu, by zachować zasady regionalizacji przyrodniczo-nasiennej. Sosna z Krakowa wyrosłaby krzywa. Musi rosnąć nasza, wtedy las będzie taki dobry, jaki powinien być. Jakościowo odporny.

Flash Info odcinek 8 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska