Bydgoscy policjanci z ogniwa wodnego nad Zalewem Koronowskim od kilku dni otrzymywali informacje o pływających skuterach wodnych w godzinach wieczornych w pobliżu Przystani Marina Kręgiel. Ci, którzy korzystali ze skutera, wytwarzali bardzo dużą falę. Na skutek tego obijały się łódki, stwarzając zagrożenie dla innych pływających.
Kom. Przemysław Słomski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy: - Funkcjonariusze zaplanowali na kilka dni działania w godzinach nocnych, aby namierzyć te osoby. Niestety, w tym czasie nie zauważyli osób na skuterach, aż do wczoraj (30 lipca).
Po południu skuter pływał na zalewie przy jezierze Lipkusz. Mundurowi udali się tam łodzią służbową. Skontrolowali mężczyznę pływającego na skuterze. - Okazało się, że nie posiada przy sobie dokumentów od skutera, a także nie ma uprawnień do kierowania tego typu jednostką wodną - kontynuuje Słomski.
Za te wykroczenia mężczyzna został ukarany mandatem. Musiał też spłynąć do portu - zaznacza Słomski.
Policyjni „wodniacy” przypominają, że pomimo zmiany uchwały Rady Powiatu Bydgoskiego i możliwości pływania na Zalewie Koronowskim przez skutery, nie został wyznaczony tor do pływania, a co za tym idzie - pływanie skuterami jest nadal zabronione. O tym najwidoczniej nie wiedział (lub nie chciał wiedzieć) ukarany mężczyzna.
