Ten rejs mógł nie mieć happy endu. W niedzielę, 11 sierpnia, około godziny 13.00, wywróciła się jedna z łódek pływających na Zalewie Koronowskim. Silny wiatr sprawił, że żeglarze stracili panowanie nad sterem. Nad bezpieczeństwem wokół akwenu czuwali jednak bydgoscy wodnicy, czyli policjanci z ogniwa wodnego komendy miejskiej. Pomogli załodze postawić żaglówkę.
- Gdy sterujący jedną z łodzi, podczas wykonywania manewru zwrotu, stracił kontrolę nad jednostką, nie zdążył właściwie zareagować, a gdy pojawiły się silne podmuchy wiatru, łódka wywróciła się. Na szczęście w pobliżu był sierżant Jakub Milewski oraz sierżant Przemysław Madziński, którzy widząc całe zajście, natychmiast zareagowali. Podpłynęli do wywróconej łodzi, przy której zauważyli dwie osoby. Jak się później okazało, był to 53-letni mężczyzna wraz ze swoim 17-letnim synem - informuje asp. Krzysztof Bratz z Zespołu Komunikacji Społecznej KMP w Bydgoszczy.
Policyjni wodniacy pomogli załodze żaglówki postawić łódź i wyjść z wody. W wyniku tego zdarzenia nikt nie ucierpiał.
Bydgoscy policjanci przypominają o rozwadze podczas pływania różnego rodzaju sprzętem po akwenach.
- Pamiętajmy, że w pierwszej kolejności o własne bezpieczeństwo musimy zadbać sami. Zawsze miejmy na sobie kamizelki ratunkowe. Przewidujmy, jakie niebezpieczeństwa może nieść za sobą nasze zachowanie, brawurowa zabawa, popisywanie się przed znajomymi czy alkohol. Pamiętajmy też o mogącej się szybko zmienić pogodzie - przypomina asp. Bratz.
