Manuela Michalak w Grudziądzu. Wesołe szkolenie uczniów. Z fryzjerstwa [zdjęcia, wideo]

Manuela ma znakomite podejście do młodzieży. Zajęcia z nią są ciekawe i wesołe. W Grudziądzu nie wzięła żadnego honorarium za szkolenie.
(fot. Maryla Rzeszut)

A co Manuela Michalak ma wspólnego z fryzjerstwem? 26 grudnia 2002 r wyszła za mąż za Tomasza Jabłońskiego - fryzjera. I chwyciła "bakcyla"...

- Tomasz to wspaniały człowiek - podkreśla Manuela. - Wspólnie budujemy nasz związek i naszą pozycję zawodową. Mimo, iż pracy zawsze mamy dużo, postanowiłam spełnić swoje dawne marzenia i rozpocząć studia. Jestem na I roku psychologii. Studiuję na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. To kierunek dość bliski medycynie, a ja kiedyś marzyłam o Akademii Medycznej. Cierpię jednak na atopowe zapalenie skóry, a to wyklucza naukę na tym kierunku. Starałam się dostać na Uniwersytet Medyczny, ale bez skutku. Psychologia przyda mi się zaś także w pracy. Jestem też coachem marketingowym i sprzedażowym. I przyznam, że bardzo lubię wystąpienia publiczne!

Do Grudziądza przyjechała, mimo że ma pękniętą stopę i cierpi, chodząc. Zaprosił ją nauczyciel TUF, Piotr Dołżyc . Początkowo nie paliła się do lekcji w szkole, ale ostatecznie uległa.
- Lubię młodych ludzi. Uważam, że młodość to nie liczba lat, ale wewnętrzene nastawienie człowieka do świata. Kiedy idę z grupą studentów z mojego roku na imprezę studencką, zawsze przy wejściu zainteresowanie wzbudza moja legitymacja studencka. Patrzą na mnie, na dokument i obowiązkowo sprawdzają, czy na pewno jest pieczątka uczelni.

- Bardzo lubię występować dla masowej publiczności - przyznaje Manuela.
(fot. Maryla Rzeszut)

- W marcu minie 13 lat od reality show Big Brother. Jadąc do Grudziądza miałam zamiar zatelefonować do Janusza Dzięcioła. Byłoby miło się spotkać i powspominać, jednak akurat 19 marca miał obowiązki w Warszawie - mówi Manuela. - Utrzymujemy kontakt o tyle, że jesteśmy znajomymi na facebooku.

- Big Brother nie daje o sobie zapomnieć. Do dziś ludzie rozpoznają mnie, zatrzymuja się i dopytują, co teraz robię, czym się zajmuję. Pytają o innych mieszkańców domu Wielkiego Brata. Są to bardzo sympatyczne spotkania - przyznaje Manuela Michalak-Jabłońska. - Starsze pokolenie pamięta mnie z Big Brothera, a młodsze kojarzy zupełnie inaczej. Nie raz słyszę na ulicy: "O! Manuela z WaWy Non Stop"! Występowałam w tym serialu gościnnie, grałam właścicielkę pubu. Moja rola dopiero się rozwijała i zanim się w pełni rozwinęła, serial zdjęto.

- Młodość to nie metryka, tylko nastawienie do świata - uważa Manuela.
(fot. Maryla Rzeszut)

Charakterystyczny śmiech Manueli przetrwał lata. Pod tym względem nic się nie zmieniło. Rozbawia nim ludzi, wprowadza dobry nastrój.
- Jak mi się to udaje? Uważam, że nie powinniśmy się przejmować drobiazgami. Życie mija szybko, jak woda, której w ręce uchwycić można coraz mniej... Dlatego starajcie się zawsze rano wstawać z uśmiechem, choćby nie wiem co. Każdy ma jakieś kłopoty, ale nich one nie odbierają nam radości życia.

I podkreśla, że jeśli już coś robi, to na 100 procent. Jak pracuje - to na sto procent . Jak się bawi - to też!