Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Kaczmarek: - Wiosna w drugiej lidze będzie bardzo ciekawa

Rozmawiali Paweł Skraba i Artur Kluskiewicz
Rozmowa z Marcinem Kaczmarkiem - trenerem Olimpii Grudziądz.

- Olimpia przeprowadziła na razie jeden transfer. Kiedy możemy się spodziewać następnych?
- W ciągu najbliższych dni powinniśmy podpisać umowę. Szczegółów jednak nie zdradzę. Negocjacje trwają, a na naszym celowniku jest jeszcze kilku piłkarzy.

- Na Ruszkula polowaliście już wiosną. Dlaczego wtedy nie udało się go sprowadzić?
- Wybraliśmy Kretkowskiego. Życie pokazało, że ten transfer nie był do końca udany, dlatego się pożegnaliśmy. Piotrek Ruszkul to piłkarz, który ma już pewne doświadczenie, ale wciąż jest na dorobku i wierzę, że da z siebie wszystko i będzie pewnym punktem ataku naszej drużyny. Oprócz Ruszkula zamierzamy pozyskać jeszcze dwóch piłkarzy do formacji ofensywnych. Szukamy alternatywy do Rogóża i Domżalskiego, dwóch naszych podstawowych skrzydłowych. Gdy nawet jeden wypada z kadry, to robi się mały problem, a na to wiosną nie możemy sobie pozwolić.

- W mediach pojawiła się informacja, że jesteście zainteresowani Piotrem Nowosielskim.
- Owszem, prowadzimy rozmowy z Piotrkiem, ale również z dwoma innymi chłopakami grającymi na pozycji skrzydłowego. Sprawa powinna się wyjaśnić w ciągu najbliższych dni.

- A młodzieżowcy? Zawsze narzekał pan na ich brak.
- Na pewno jeszcze sprawdzimy kilku młodych chłopaków. Czasu jest jeszcze sporo. Kadrę mamy zamkniętą prawie w 90 proc. , więc będą to jedynie zmiany kosmetyczne. Czekamy na rozwój wypadków. Na razie się nie śpieszymy. Rozsądnie i spokojnie szukamy ludzi, którzy mogliby podnieść poziom tego zespołu i zwiększyć rywalizację w drużynie. Nie szalejemy z transferami.

- Jak wygląda na chwilę obecną sytuacja z bramkarzem? Kto jest pewniakiem w bramce Olimpii? Osiecki?
- Nie ma pewniaków. To są młodzi ludzie. Mamy w tej chwili dwóch zawodników i powiem szczerze, że się zastanawiam nad tym, czy nie pozyskać trzeciego bramkarza. Decyzji jeszcze nie podjąłem.

- Ariel Winiecki nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań?
- On ma dopiero 18 lat. Nie jest jeszcze przygotowany do gry na takim poziomie. Owszem, ma na pewno ogromny talent. Grał w trzeciej lidze, ale nie można tu mówić o żadnym doświadczeniu. Bramkarz jest przecież, jak wino "im starszy, tym lepszy". Wierzę, że Ariel będzie ciężko pracował i robił postępy. Tylko wtedy ma szanse coś osiągnąć. Goalkeeperów musimy mieć trzech i to nie ulega wątpliwości. Jak rozwiążemy ten problem? Na razie nie znam odpowiedzi na to pytanie.

- Pojawiła się informacja, że Zbyszek Kobus odchodzi z drużyny. To prawda?
- Postawiliśmy pewne warunki Zbyszkowi, co do jego treningu i zaangażowania w zajęcia, bo nie ukrywajmy, że cały czas łączy pracę zawodową z występami w Olimpii. Zbyszek zrobił bardzo wiele dla naszej drużyny i jest dla nas ważną postacią, ale pewne kwestie muszą się zmienić. Postawiliśmy mu pewne warunki, nie wiemy czy on je spełni. Do poniedziałku się to powinno wszystko wyjaśnić.

- Na czym polegają te warunki? Zbigniew Kobus ma całkowicie zrezygnować z pracy nauczyciela wuefu?
- Nie całkowicie. Chcemy być dalej elastyczni, bo zdajemy sobie sprawę z tego, że to jest życie. Ludzie mają pewne obowiązki, mają rodzinę, a gdy są u schyłku kariery - tak, jak Zbyszek - muszą myśleć o swojej przyszłości. My przedstawiliśmy swoje warunki, Zbyszek swoje i mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia.

- Jakie Olimpia ma cele na rundę wiosenną? Włączycie się do walki o awans?
- Nie, cel jest wciąż taki sam: robić postępy i spokojnie iść do przodu. Za krótko natomiast trwa ten proces, żeby myśleć w tym sezonie o jakichś wyższych celach. My się oczywiście nie czujemy słabsi, bo toczymy równorzędne pojedynki z tymi zespołami, ale do faworytów z pewnością nie należymy. Faworyci są wciąż ci sami - według mnie to czwórka - Sosnowiec, Polkowice, Radzion-ków i Zawisza. I to są zespoły, które jasno określają swój cel. My jesteśmy w tabeli tuż za nimi, ale za nami jest już ciasno. Zajmujemy 6. pozycję i z tego trzeba się cieszyć, bo to bardzo dobry wynik. Wiosna na pewno nie będzie łatwa. Meczów jest mało. Zostało ich 15, z czego 4 z tymi zespołami, które walczą bezpośrednio o awans. Trzeba pamiętać, że w II lidze nie ma łatwych meczów.

- Z pewnością śledzi pan sytuację w innych klubach? Nie przerażają pana transfery rywali, zwłaszcza Zawiszy?
- Nie. Z wielką ciekawością będę śledził to, co się będzie działo w tej grupie, bo jest ona naprawdę bardzo ciekawa. Nieskromnie powiem, że zdecydowanie lepsza od tej drugiej. Proszę zwrócić uwagę: jeśli dobrze policzyłem, to w naszej grupie gra 8 zespołów z przeszłością z ekstraklasy. Drużyny te mają wysokie aspiracje, profesjonalne stadiony, a miasta od wielu lat wspierają lokalny futbol. Jestem bardzo zainteresowany, jak to się rozwinie, bo w niektórych klubach działacze poszli na całość z transferami. To będzie bardzo interesująca wiosna. Wszystko może się zdarzyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska