Marcin Wałdoch ma powody do radości, bo już sama nominacja do nagrody to dla niego spore wyróżnienie. - Dla chłopaka z prowincji to ważne przeżycie - komentuje. - Jest niedosyt, ale byłem jedynym w tym gronie, który wówczas nie miał tytułu doktorskiego, poza tym jako jedyny byłem spoza IPN.
Fundacja im. Tomasza Strzembosza już po raz ósmy nagrodziła za najlepszą książkę dotyczącą historii najnowszej i w tym roku nagrodę otrzymał dr Mariusz Zajączkowski za pracę "Ukraińskie podziemie na Lubelszczyźnie w okresie okupacji niemieckiej 1939-1944" wydaną przez IPN. W jury nagrody są świetni historycy: prof. Tomasz Szarota, prof. Andrzej Paczkowski, prof. Wojciech Roszkowski, prof. Wojciech Materski i prof. Marek Wierzbicki. Laureat otrzymuje nagrodę pieniężną - 20 tys. zł.
Czytaj również: Bydgoski ksiądz z ambony straszy islamem [wideo]
Nominacja dla chojniczanina, jedna z pięciu w kraju jest za książkę "O chojnickim karnawale "Solidarności". Kształtowanie się i rola ruchu społecznego w warunkach lokalnych (1980 - 1981)", którą w ubiegłym roku wydało stowarzyszenie Arcana Historii w dość mikroskopijnym nakładzie.
Lada moment ukaże się kolejna książka Wałdocha, tym razem poświęcona wyborom z czerwca 1989 r. Pracuje też nad kolejną publikacją - o roku 1945 w Chojnicach.