Całkowita populacja miasta zmniejszyła się pięciokrotnie: około 200 tys. mieszkańców wyjechało na tereny wciąż kontrolowane przez Kijów. Ok. 50-70 tys. znajduje się we wsiach azowskich lub na okupowanych terenach wschodniej i południowej Ukrainy. Kolejnych 47 tys. zostało deportowanych lub zmuszonych do wyjazdu do Rosji i na Białoruś; ponad 22 000 zostało zabitych przez wojska rosyjskie, a około 100-120 tysięcy mieszkańców Mariupola wciąż przebywa w zrujnowanym mieście.
Z komunikatu rady miasta dowiadujemy się, że oszacowano aktualną liczbę emerytów w Mariupolu - 46 tysięcy osób. To trzy razy mniej niż przed inwazją rosyjską (136 tys. osób).
Agresja Rosji wywołała w Mariupolu jedną z największych katastrof humanitarnych. Miasto zostało prawie całkowicie zniszczone przez ostrzał wroga.
Dziś Mariupol pozbawiony jest normalnego zaopatrzenia w energię, wodę oraz gaz i znajduje się na skraju katastrofy ekologicznej i epidemiologicznej.
Najeźdźcy rosyjscy ogłosili swojego współpracownika, zdrajcę Ukrainy, Konstantina Iwaszczenkę „burmistrzem” Mariupola.
