Jego kandydaturę delegaci rekomendowali już w poniedziałek, gdy odbyła się pierwsza część zebrania.
- Czy to szczęście być prezesem Lecha? - zapytał Tyburski. - Sam nie wiem. Na pewno jednak wyzwanie i olbrzymia odpowiedzialność. Nie sposób bowiem zostawić samemu klub z tak pięknymi i długimi tradycjami (90 lat działalności).
Przeczytaj także: Sytuacja Lecha Rypin. Nadeszły dwie wiadomości - zła i dobra
Lech nie zagra w II lidze, za to w klubie uczynią wszystko, aby do wiosennych rozgrywek przystąpili juniorzy.
Do problemów klubu niebawem wrócimy.
Przeczytaj także: Trener Lecha Rypin: Jak na Titanicu. Ten tonie, a "pasażerowie pierwszej klasy" uciekają z pokładu
Czytaj e-wydanie »