Czytamy tam m.in.: "Środek transportu, jakim jest pociąg, winien być pozbawiony wszelkich działań o zabarwieniu politycznym".
Są właściwsze miejsca do agitacji
"Przewozy pasażerskie są realizowane na zlecenie Samorządu Województwa i finansowane ze środków publicznych. W związku z tym, usługa ta nie powinna być kojarzona z jakimkolwiek światopoglądem czy preferencjami wyborczymi. Rolą operatora jest profesjonalne i rzetelne wykonywanie zobowiązań umownych oraz zapewnienie pasażerom komfortu i bezpieczeństwa podróży, a nie angażowanie się w działania sugerujące sympatyzowanie z którymkolwiek z ugrupowań politycznych. Wobec powyższego, Zarząd Województwa Kujawsko-Pomorskiego nie wyraża zgody na podjęcie jakichkolwiek aktywności o charakterze politycznym w pociągach finansowanych z budżetu Samorządu. Władze Województwa stoją na stanowisku, iż dla agitacji wyborczej istnieją właściwsze miejsca, aniżeli środek transportu publicznego".
Pod pismem podpisali się marszałek Piotr Całbecki oraz Aneta Jędrzejewska, członek zarządu Województwa Kujawsko-Pomorskiego.
Mamy stanowisko Polregio
Co na to Polregio?
"Informujemy, że spółka Polregio nie ma podpisanego porozumienia ani umowy marketingowej na dystrybucję „Gazety Polskiej” w pociągach Polregio, które stanowiłyby element kampanii wyborczej. W dniu dzisiejszym wysłaliśmy odpowiedź na pismo, w którym informujemy Pana Marszałka o stanie faktycznym - odpowiedziało nam biuro prasowe Polregio.
