Banki, zasłaniając się tajemnicą prywatności, niechętnie udzielają takich informacji. Instytucje finansowe nie mają obowiązku ani informowania, ani składania raportów o wysokości depozytów po nieżyjących. KNF nie posiada informacji o skali zjawiska. Pojawiają się jednak szacunki mówiące, że na "uśpionych rachunkach" leży nawet 10 mld zł.
Obecnie nie ma gwarancji, że odzyskamy pieniądze z "martwego konta"
Obecne przepisy nie dają gwarancji, że po śmierci bliskich otrzymamy pieniądze. Jako spadkobiercy możemy jedynie "przekopać" się przez bankowe umowy i wyciągi czy pliki na twardym dysku komputera osoby, po której dziedziczymy. Gdy uda nam się dotrzeć do informacji i nazw banków (niektórzy mogą mieć kilka kont), to połowa sukcesu. Wtedy idziemy do notariusza, który pomoże przeprowadzić sprawę spadkową. Gdy w sądzie zapadnie prawomocny wyrok o nabyciu spadku, dostarczamy ten dokument z aktem zgonu do banku i wtedy musi wypłacić pieniądze. Długa droga. Jednak jeszcze poważniejsze trudności mogą pojawić się na etapie ustalania, czy istnieją rachunki bankowe, na których znajdują się pieniądze nieżyjącego krewnego.
- Teraz, żeby zdobyć taką wiedzę, należy zwrócić się z indywidualnym zapytaniem o konto do każdego banku lub SKOK-u osobno - podkreśla Maja Markiewiczz Krajowej Izby Rozliczeniowej (KIR odpowiada m.in. za prowadzenie rozliczeń międzybankowych). - Jednak wziąwszy pod uwagę, że w naszym kraju działa prawie 40 banków komercyjnych, ponad 560 spółdzielczych i około 50 SKOK-ów, znalezienie oszczędności po zmarłym wujku jest naprawdę nie lada wyzwaniem. To, czemu trudno się dziwić, zniechęca do poszukiwań.
Martwe konta od 1 lipca 2016. Aplikacja "zapyta", ile zostawił krewny
Jednak już od 1 lipca tego roku, zdeponowane pieniądze będą mogły szybciej trafić do upoważnionych osób. Wszystko dzięki zmianom w prawie, które ułatwią proces uzyskiwania informacji o rachunkach zmarłych. Wejdzie bowiem w życie, podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę w październiku zeszłego roku nowelizacja ustawy Prawo bankowe. I tak we wszystkich bankach i SKOK-ach zostanie udostępniona centralna informacja (opracowana i prowadzona przez KIR). Pomoże dotrzeć do odziedziczonych pieniędzy.
- Nie trzeba już będzie, jak dziś, poszukiwać rachunków w każdym banku z osobna, wystarczy złożenie zapytania w wybranej placówce banku lub SKOK-u - dodaje Maja Markiewicz. - Warto podkreślić, że nie trzeba być klientem instytucji, w której składamy wniosek.
Jak to ma wyglądać w praktyce? Osoby, które dysponują tytułem prawnym do spadku po posiadaczu rachunku, będą mogły złożyć w placówce bankowej lub SKOK-u wniosek o udzielenie informacji o "uśpionych kontach". Na tej podstawie ją uzyskają. W szczególnych sytuacjach, jak m.in. śmierć posiadacza rachunku czy brak dyspozycji dotyczących danego konta w okresie 10 lat, otrzymają także informację o rozwiązaniu lub wygaśnięciu umowy. Bank lub SKOK zweryfikuje tożsamość wnioskodawcy, a w przypadku osoby, która nabyła tytuł prawny do spadku, sprawdzi go i skieruje zapytanie do centralnej informacji. Wtedy specjalna aplikacja "odpyta" wszystkie banki i SKOK-i o konto należące do danej osoby. Będą miały obowiązek udzielenia odpowiedzi niezwłocznie, ale nie później niż w terminie trzech dni roboczych od dnia otrzymania zapytania. Następnie Centralna informacja prześle raport do instytucji finansowej, w której klient złożył wniosek.
