https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marzec i kwiecień były tragiczne. Tylu wypadków dawno nie było!

Marek Weckwerth
Ostatnie dwa miesiące są wyjątkowo tragiczne na drogach Kujawsko-Pomorskiego. Kierowcy jeżdżą za szybko.
Ostatnie dwa miesiące są wyjątkowo tragiczne na drogach Kujawsko-Pomorskiego. Kierowcy jeżdżą za szybko. Tomasz Czachorowski
Ludzie giną w wypadkach samochodowych na potęgę. Przyczyną jest szybka jazda, do której zachęca pogoda. Policja apeluje o rozwagę.

- Jesteśmy bardzo zaniepokojeni sytuacją na kujawsko-pomorskich drogach. Wyjątkowo tragiczny był marzec, a kwiecień też nie nastraja optymizmem - twierdzi mł. insp. Robert Olszewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

W marcu wydarzyło się 75 wypadków, to jest o 19 procent więcej niż w tym samym miesiącu roku ubiegłego. Zginęło w nich 18 osób, czyli o 100 procent więcej niż w marcu 2015 r. Rannych zostało 85 osób, o 16 procent więcej.

Do 20 kwietnia odnotowano 48 wypadków (41 proc. więcej niż w tym samym czasie roku ubiegłego). Jest już 5 zabitych (o 25 proc. więcej), 62 rannych (55 proc. więcej).

- Zawsze tak jest, że dobra pogoda, a ta dominowała przez marzec i dotychczas w kwietniu, dopinguje kierowców do szybszej jazdy - uważa Robert Olszewski. - Staramy się uświadamiać kierowców, organizujemy działania prewencyjne, w tym akcje „Prędkość” i „Bezpieczny Weekend”, ale to nie pomaga. Do wypadków dochodziło akurat na drogach, gdzie nie było funkcjonariuszy. Zatem apeluję do rozwagi zmotoryzowanych: proszę jeździć wolniej, zgodnie z przepisami!

Andrzej Markowski, psycholog transportu, potwierdza, że dobra pogoda wpływa na zachowanie za kierownicą. Wtedy jeździ się szybciej niż w złych warunkach atmosferycznych, gdy trzeba wysilać uwagę, koncentrować się na prowadzeniu auta.

- Tym, którzy pędzą na złamanie karku, radziłbym włączenie w aucie spokojniejszej muzyki. To wycisza emocje - dodaje Markowski.

Nasz rozmówca zwraca też uwagę na fakt, że służby kontrolne naszego państwa powinny baczniej przyjrzeć się rzeczywistym przyczynom wypadków, a nie bazować na stereotypach. Jednym z tych stereotypów, niemal narodowym mitem, jest trwanie w przekonaniu, że to pijani kierowcy są największym zagrożeniem na polskich drogach.

Zobacz: Znasz gwarę naszego regionu? Rozwiąż quiz

Tymczasem osoby nietrzeźwe uczestniczą w nie więcej niż 9 procentach wypadków, przy czym kierowcy pojazdów mechanicznych stanowią tylko 4,5 procent sprawców tych zdarzeń. Zatem połowę wypadków „pod wpływem” powodują piesi i rowerzyści.

Andrzej Markowski przypomina, że w Wielkiej Brytanii są najbardziej liberalne przepisy drogowe dotyczące dopuszczalnego stężenia alkoholu w wydychanym powietrzu, a jednak właśnie tam jest najbezpieczniej w Europie.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

e
emil

prawda jest taka że po zimie do aut wsiadają ludzie którzy nie umieją jeżdzić. Jeżeli ktoś nie daje rady gdy pada śnieg to też nie da rady jak jest ładnie. Do tego motocykliści w jeansach i sandała na ścigaczach, rowerzyści itp. Ci ludzie nie wiedzą jak się zachować na drodze. Najlepszy okres do jazdy jak dla mnie do zima ;)

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska