Czy noszenie maseczek na zewnątrz nie będzie już obowiązkowe? Coraz więcej osób zabiera głos w tej sprawie. Ostatnio pisaliśmy o wypowiedzi prof. Roberta Flisiaka, prezesa Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, który w rozmowie z PAP mówił, że maseczki na zewnątrz nie są potrzebne.
"W styczniu, gdy spadła liczba zakażeń, próbowałem przeforsować stanowisko Rady Medycznej zwalniające z noszenia maseczek na otwartej przestrzeni, jeśli możliwe jest zachowanie dystansu. Wówczas większość Rady była jednak przeciwna temu. Nadal podtrzymuję swoją dotychczasową opinię, zwłaszcza, że pojawiają się doniesienia naukowe potwierdzające takie podejście" - powiedział dla PAP prof. Robert Flisiak.
O komentarz do tej sprawy został zapytany także rzecznik rządu. Piotr Müller pytany o ewentualne zdejmowanie maseczek na zewnątrz mówi: "To jedno z obostrzeń, które będzie zdejmowane nieco później niż kwestie związane z innymi obostrzeniami".
Müller dodaje, że maseczki trzeba traktować, jako: "środek bezpieczeństwa, który powoduje, że jednak mimo wszystko koronawirus nie rozprzestrzenia się w taki szeroki sposób, jaki mógłby, gdyby nie maseczki w miejscach, gdzie gromadzą się ludzie".
Już wcześniej głos w tej sprawie zabrał minister zdrowia, Adam Niedzielski. W Radiu ZET na pytanie, kiedy nie będziemy już musieli zasłaniać ust i nosa w plenerze, Niedzielski odpowiada:
- Bliżej końca maja. Według prognoz w pierwszej połowie maja będziemy mieli mniej więcej 10 tys. nowych przypadków dziennie - mówił szef resortu zdrowia.
To bardzo optymistyczne wieści dla wielu osób, gdyż to oznacza, że latem zasłanianie ust i nosa nie będzie obowiązywać.
O szczegółach mamy dowiedzieć się na konferencji prasowej, poświęconej luzowaniu obostrzeń na cały maj. Na niej również ma pojawić się temat noszenia maseczek. Konferencja została zaplanowana na środę, 28. kwietnia.
