
Od ujścia rzeki Dzierżęcinki do przystani Koszałka w Jamnie w wodzie znajdują się setki, jeśli nawet nie tysiące małych leszczy. Wszystkie nie żyją. Wędkarze, żeglarze są wstrząśnięci.
Na razie nie wiadomo co spowodowało to masowe zatruwanie ryb w jeziorze Jamno. O sprawie poinformowane zostały już WIOŚ oraz Wody Polskie. Istnieje podejrzenie, że to przez sinice, ale ma być także sprawdzony system technologiczny koszalińskiej oczyszczalni ścieków.
(QBA)
Zobacz także Rekordowo niski poziom wody w jeziorze Jamno (archiwum)

Od ujścia rzeki Dzierżęcinki do przystani Koszałka w Jamnie w wodzie znajdują się setki, jeśli nawet nie tysiące małych leszczy. Wszystkie nie żyją. Wędkarze, żeglarze są wstrząśnięci.
Na razie nie wiadomo co spowodowało to masowe zatruwanie ryb w jeziorze Jamno. O sprawie poinformowane zostały już WIOŚ oraz Wody Polskie. Istnieje podejrzenie, że to przez sinice, ale ma być także sprawdzony system technologiczny koszalińskiej oczyszczalni ścieków.
(QBA)

Od ujścia rzeki Dzierżęcinki do przystani Koszałka w Jamnie w wodzie znajdują się setki, jeśli nawet nie tysiące małych leszczy. Wszystkie nie żyją. Wędkarze, żeglarze są wstrząśnięci.
Na razie nie wiadomo co spowodowało to masowe zatruwanie ryb w jeziorze Jamno. O sprawie poinformowane zostały już WIOŚ oraz Wody Polskie. Istnieje podejrzenie, że to przez sinice, ale ma być także sprawdzony system technologiczny koszalińskiej oczyszczalni ścieków.
(QBA)

Od ujścia rzeki Dzierżęcinki do przystani Koszałka w Jamnie w wodzie znajdują się setki, jeśli nawet nie tysiące małych leszczy. Wszystkie nie żyją. Wędkarze, żeglarze są wstrząśnięci.
Na razie nie wiadomo co spowodowało to masowe zatruwanie ryb w jeziorze Jamno. O sprawie poinformowane zostały już WIOŚ oraz Wody Polskie. Istnieje podejrzenie, że to przez sinice, ale ma być także sprawdzony system technologiczny koszalińskiej oczyszczalni ścieków.
(QBA)