- Operator sieci komórkowej wniosek w Urzędzie Gminy Sicienko złożył 8 sierpnia - wspomina Jan Marcinkowski, sołtys Kruszyna. - Natychmiast powiadomił mnie i radę sołecką. Spotkaliśmy się w gminie, zapytał nas o zdanie. W radzie sołeckiej mamy też radnego gminy, pana Kazimierza Jankowskiego. Powiedzieliśmy jednym głosem: - Masztu nie chcemy!
Sołtys od domu do domu
Sołtys informację zamieścił nie tylko zwyczajowo - na tablicy ogłoszeń - także na sołeckim facebooku i jeździł z informacją od domu do domu. Bo nie każdy przecież zagląda na tablicę ogłoszeń i do facebooka. Sprawa masztu stała się tematem wszystkich. (I tak powinno się działać w każdej innej gminie powiatu bydgoskiego...)
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Decyzja do poprawki
Po konsultacjach społecznych wójt Jan Wach negatywnie zaopiniował wniosek inwestora w sprawie budowy w Kruszynie masztu telefonii komórkowej. Od tej decyzji inwestor odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Bydgoszczy. SKO nie utrzymało w mocy decyzji gminy Sicienko, tylko skierowało ją do wójta do ponownego rozstrzygnięcia. Procedura musi się zacząć od nowa. I tu zaczyna się gonitwa z czasem. W sukurs wójtowi ruszyli kruszynianie. W minionym tygodniu zorganizowali spotkanie w Wiejskim Domu Kultury. Uliczka przy placówce kultury zapełniona autami. Przybyło 64 mieszkańców. Tylu podpisało listę obecności.
Zaproszono też wójta, jego zastępcę Krzysztofa Kulę i urbanistę. Spotkanie rozpoczął sołtys i oddał głos najbardziej zaangażowanym w protest przeciwko budowie masztu: Michałowi Kierulowi i Pawłowi Szafrankowi. Dlaczego społeczność Kruszyna nie chce masztu telefonii komórkowej?
Bo jak postawią, to wartość domów „na wejściu” spadnie o 30 proc. Nikt nie kupi mieszkania w pobliżu masztu. W świadomości społecznej tkwi, że promieniowanie emitowane przez maszty szkodzi zdrowiu. Badania zlecone naukowcom przez operatorów tylko w 30 proc. potwierdzają tę szkodliwość. Ale w krajach Europy Zachodniej, gdzie naukowcy wydają opinie niezależne, bez zlecenia badań przez operatorów, już w 80 proc. Kruszyn ma dobry zasięg telefonii komórkowej i internetu. Można więc maszt postawić dalej od siedzisk ludzkich...
Mamy prawo, jakie mamy
Negatywne opinię o działaniach operatorów w Polsce wydała też Najwyższa Izba Kontroli. Jeden stawia maszt, określa parametry emisji, a potem moc zwiększa wielokrotnie, nawet o 800 proc. Bo podczepiają się inni operatorzy... Bo mamy prawo, jakie mamy... Dominantą w naszym krajobrazie jest wieża kościoła. I niech już tak zostanie... Tak mówili mieszkańcy Kruszyna.
Co dalej? Wójt Jan Wach zawiesza postępowanie i sprawdza możliwości prawne zatrzymania inwestycji. I on, i Krzysztof Kula twierdzą, że maszt telefonii komórkowej PLAY chce postawić w pasie projektowanej przez GDDKiA rozbudowy drogi S-10. PLAY o tym nie wie?
Co wydarzy się w 2018 roku? Przepowiada Jasnowidz z Człuchowa
Pogoda na dzień + 2 kolejne dni (16 + 17-18.01.2018) | POLSKA