Skarga złożona przez Jarosława Jucewicza, mieszkańca Ciechocinka, która - po decyzji rady miejskiej - trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego nie kończy boju z masztem telekomunikacyjnym na zabytkowym budynku hali targowej.
Maszt zbulwersował mieszkańców, bowiem pojawił się w centrum miasta, w sąsiedztwie hotelu i osiedla mieszkaniowego. Właściciel hali ma na postawienie masztu pozwolenie burmistrza Leszka Dzierżewicza. Właśnie tę decyzję podważa autor wniosku do SKO.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Sprzymierzeniec z Polski
Podkreśla, że mieszkańców, w imieniu których występuje, oburzyło, że o maszcie dowiedzieli się dopiero wtedy, gdy stanął oraz, że wydając pozwolenie burmistrz nie wziął pod uwagę wszystkich aspektów technicznych, zwłaszcza tego, że nie zbadano czy i w jakim stopniu masz może negatywnie oddziaływać na zdrowie mieszkańców.
Rozstrzygnięcia Samorządowego Kolegium Odwoławczego jeszcze nie ma, a SKO otrzymało już kolejną skargę w tej samej sprawie. Tym razem wystosował ją w imieniu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przeciwdziałania Elektroskażeniom „Prawo do Życia” prezes jego zarządu Zbigniew Gezlok, który odwiedził Ciechocinek.
- Stowarzyszenie „Prawo do życia” zajmuje się czuwaniem nad przestrzeganiem prawa przy budowie stacji bazowych telefonii komórkowych i zbieraniem dowodów na ich szkodliwość. Ujawnia i upublicznia patologie, które występują w organach administracji publicznej oraz w sądach, a w szczególności w Głównym Urzędzie Nadzoru Budowlanego - tłumaczy Jarosław Jucewicz. Nie ukrywa, że spotkał się z prezesem stowarzyszenia „Prawo do Życia” i przedstawił mu ciechociński problem.
- Wiem, że w ubiegłym tygodniu prezes Gezlok wysłał do Samorządowego Kolegium Odwoławczego wniosek o wszczęcie z urzędu postępowania w naszej sprawie - powiedział nam. Otrzymaliśmy kopię tej skargi. Autor zarzuca burmistrzowi, że naruszył kilku artykułów Kodeksu Postępowania Administracyjnego. Powołuje się także na wyroki NSA w podobnych sprawach.
Burmistrz zaskoczony
Burmistrz Leszek Dzierżewicz zapewnia, że przed wydaniem swojej decyzji miał w ręku potrzebne opinie, wszystkie pozytywne. Czeka na rozstrzygnięcie SKO po skardze Jarosława Jucewicza.- Nic mi nie wiadomo o drugim wniosku. Powinien chyba najpierw trafić do samorządu? - dziwi się.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju - 20 lipca 2017.