Impreza dla Mateusza rozpoczęła się obiecująco. Nasz reprezentant w pierwszym dniu po dobrym biegu zajął 7 lokatę na dystansie 2,3 km.
Niedzielne zmagania zapowiadały nie lada emocje. Bieg masowy zawsze rządzi się swoimi prawami. Jedenasty zawodnik klasyfikacji generalnej po pierwszym biegu tracił do lidera zaledwie 30 sekund. Mimo ambitnego biegu żninianinowi nie udało się utrzymać znakomitej pozycji i ostatecznie zakończył zmagania indywidualne na 14 lokacie. Zwyciężył Francuz Sebastien Spehler, przed Robinem Leyonem z Belgii i Duszanem Erbsem z Czech.
To czego nie udało się osiągnąć w biegu indywidualnym, zrealizowane zostało w drużynie. Dzięki znakomitym występom w tym roku Mateusz otrzymał powołanie do 3-osobowej kadry Polski w sztafecie. Polacy wymieniani jako kandydaci do jednego z medali nie zawiedli kibiców.
Drużyna w składzie Hubert Kiljan, Nikolas Imiołczyk i Mateusz Brylewski, po fantastycznej walce zdobyła upragniony brązowy medal, ulegając o sześć sekund Belgom i o pięć Czechom.
Nadmienić należy, iż Polska reprezentacja stanowiła potęgę węgierskich mistrzostw. W 19 konkurencjach Polacy zdobyli 5 złotych, 4 srebrne i 4 brązowe medale, w tym dwa sztafetowe.
Cieszy, iż kolejny przedstawiciel grodu Śniadeckich wdziera się do czołówki europejskiej tej mało popularnej, lecz dynamicznie rozwijającej się dyscypliny sportu.